piątek, 10 sierpnia 2012
Zbieractwo
Odkąd pamiętam zawsze coś zbierałam . Jako dziecko pocztówki z miastami kwiatami itp.Najstarsza siostra zbierała znaczki . Ciekawie się je oglądało bo to serie różne kwiaty ,owoce , postacie, znaczki z innych krajów .Chciała nas zarazić swoją pasją nawet miałyśmy klasery i trochę znaczków ale nam przeszło nie zbierałyśmy.Zbierała również opakowania po czekoladach . W sklepach nie było czekolady dostawaliśmy paczki czy dary o tam były zagraniczne wiec się je zbierało . Ja po niej przejełam to zbieranie ale potem zaczeły być w sklepach to przestałam i chyba hmmm wyrzuciłam kiedyś .Długo zbierałam ładne papeterie .Pisałam listy to na ładnych też. .Było wiadomo że zawsze się uciesze z nowej papeterii jako prezentu .Przestałam je zbierać bo listy jeśli już piszę to komputerowo ale mam nadal jak widać na zdjęciach to moja kolekcja papeterii . Zbierałam też szklane aniołki ,jak widać na zdjęciu to nie dla mnie bo to szklane i łatwo mogę je potłuc . Teraz hehe to zbieram taaak gazety na moje szaleństwa papierowe czyli koszyczki i inne rzeczy . Dobrze jest jednak mieć jakaś pasje hobby zbieracto wówczas życie jest bardziej kolorowe radosne .
Basiu fantastyczne te Twoje kolekcje, fantastycznie i artystycznie jest również w Twoim domu, bo wszędzie widać Twój talent!
OdpowiedzUsuńJa też muszę się przyznać, że mam syndrom zbieractwa i czasem jest to fajne,a czasem to przekleństwo i przekonujesz się o tym podczas przeprowadzki, bo nie jesteś w stanie zabrać wszystkich rzeczy ze sobą, a w domu w żadnej szafce nie ma miejsca, bo wszędzie coś leży.
Ja akurat miałam podobne zainteresowania do Ciebie, zbierałam kiedyś znaczki, głównie z końmi bo to jest moja pasja i właściwie zbierałam wszystko co się z końmi wiązało: kalendarze, wycinki z gazet, obrazki, pocztówki itp. Nadal zbieram puzzle z końmi-uwielbiam je też układać.
Podobnie jak Ty zbieram też Aniołki, nie tylko szklane ale przeróżne i różniste-te wykonane przez Ciebie na Wigilię również trafiły do mojej kolekcji:)
Zbieram też butelki po winie-wiem jak to brzmi:p robie z nimi różne dziwne rzeczy-tzn. zmieniam ich wygląd, kiedy tylko starcza mi na to czasu...
to mniej więcej tyle w dzieciństwie zbierałam też inne rzeczy, ale chyba te sa jednak najbliższe memu sercu:)
Martyna
Basiu dopiero dziś doczytałam ten Twój post o zbieractwie, doskonale wiem o czym piszesz, ja też wiele rzeczy zbierałam, potem to wszystko dałam mojej mamie, która do dziś ma te wszystkie opakowania po czekoladach i cukierkach, nalepki z alkoholi papaterię, serwetki i wiele innych rzeczy. A ja zaczęłam już tak poważnie zbierać temperówki. Doszłam do ponad 800 sztuk, miałam dwie wystawy jedną w Gdańsku, a drugą w Warszawie, udzieliłam też w związku z nimi wywiadu do gazety a po wielu latach całą swoją kolekcję sprzedałam innym zbieraczom temperówek. Ale tez lubię "zbieractwo" i już od jakiegoś czasu zbieram świeczki "tealighty". Fajnie jest mieć jakieś hobby :)
OdpowiedzUsuń