W sobotę mieliśmy klubową wigilię . Nie miałam dwa dni neta więc dziś o tym opowiadam . Mieliśmy ładnie zastawione stoły. Oto nasza śliczna choinka z makaronu nawet nie wiem kto ją robił i przyniósł Były pyszne potrawy przez nas przyniesione . Jedliśmy rozmawialiśmy Potem śpiewaliśmy kolędy . Był też tradycyjnie Mikołaj .Ja też zrobiłam prezenciki . Dałam wszystkim takie koszyki z papierowej wikliny. Koszyczki małe bo dużo trzeba było wiec nie dała bym rady przynieść. Miałam dobrze bo z koszykami pojechałam samochodem.
Widać, że spotkanie się udało:) A z koszyczków obdarowani z pewnością byli bardzo zadowoleni:)
OdpowiedzUsuńPieknie Basiu :)
OdpowiedzUsuń