Oto kolejny fioletowy koszyk z pokrywką ..............??????????????? ha ha nie pomyliłam się. To miał być filetowy ale mógł być też brązowy . Akcja zbierania fioletowych kartek trwała ale za długo by to było. Czas nas mnie troszkę gonił bo to studentki zamówiły i nasza Martynka potem z koleżankami by się już nie widziała . Dlatego został zrobiony brązowy . Oj jakie problemy pokrywką miałam . Chciałam zrobić taką nakładaną jak w tym pierwszym filetowym a potem jak mi nie wyszło to tak jak w tym z wczoraj ale mi się coś nie udawało . W końcu wyszła całkiem inna pokrywka.
Brąz mnie zachwycił :)
OdpowiedzUsuńWidać to trudna sztuka takie wyplatanie. Świetnie sobie poradziłaś Basiu. Ja nie mam o tym zielonego pojęcia. Ale koszyczek mi się podoba.
OdpowiedzUsuńWidzę, że robota idzie wręcz taśmowo :))
OdpowiedzUsuńUroczy koszyczek :)
Ta wersja mi się podoba,szalejesz z kolorami:)
OdpowiedzUsuńDzień dobry! Ten koszyczek trafił w moje ręce :) Jestem nim zachwycona - nie wiem jak Pani to zrobiła, ale ta pokrywka jest idealnie dopasowana i dodaje ogromnego uroku :) Ślicznie dziękuję!
OdpowiedzUsuńPS. Brązowy nawet bardziej mi pasuje do pokoju ;)
Pozdrawiam!
Magda I.
Ładnie , fajny pomysł
OdpowiedzUsuńPiękny i bardzo elegancki!:)
OdpowiedzUsuń