Wspominałam o pikniku integracyjnym na którym mieliśmy swoje stoisko . Tam pokazywaliśmy nasz świat i uczyliśmy troszkę lorma i alfabetu migowego . Teraz jest ciepło lato to sporo imprez plenerowych jest . Na jednej z takich imprez święcie ulicy Dąbrowszczaków też mieliśmy swoje stoisko.Tym razem nie byłam przy naszym stoisku ale za to były moje koszyczki .Właśnie he he przez te koszyczki nie pisałam o tym wcześniej choć o tego wydarzenia minął już ponad tydzień. Czemu przez koszyczki nie napisałam wcześniej ha ha chciałam wam dać troszkę odpocząć od koszyczków bo ostatnio sporo ich pokazałam . Ja z mama poszłam na tylko zobaczyć co tam się ciekawego dzieje . Zrobiłam zdjęcie stoiska ale widać ze jestem stoję przed nim .Jakiś koszyczek się sprzedał a pieniądze jak już wspominałam zasila nasz festiwal .
Pięknie zorganizowane stoisko, a Twój uśmiech mówi wszystko :)
OdpowiedzUsuńPiękne stoisko:)
OdpowiedzUsuńwitaj, ostatnio często wpadają mi w oczy gazeciane wikliny. Jestem nią oczarowana i zachwycona. Podziwiam Cię za umiejętność wyplatania koszyczków. Gratuluję i pozdrawiam serdecznie - Beata
OdpowiedzUsuńPiekne stoisko, było w czym wybierać:)
OdpowiedzUsuń