Oto zwykły koszyczek jakich sporo zrobiłam tylko kolory się zmieniają. By nie było nudno dziś opowiem pewną zabawna historie . Przypomniała mi się ona bo znajoma ostatnio przyszła u mnie coś wydrukować bo niema drukarki .Moja siostrzenica odrabiała lekcje hmmmm baardzo późno skończyła Odrabiała na komputerze a potem to miała wydrukować. Okazało się że w domu nie może tego zrobić . Postanowiła zrobić to u nas . Miała klucz do naszego domy wiec o 6 rano przyszła. Nie uprzedzała nas bo jak skończyła pisać o 1 w nocy to my już spałyśmy . Rano wstaje no u mnie to jest 10 godzina tak długo sobie śpię i mama do mnie mówi wiesz wydawało mi się że ktoś rano wychodził od nas z mieszkania że ktoś zamykał drzwi . Czyżby tak było słychać jak sąsiedzi wychodzą czy co . Nawet sprawdzałam czy nas w nocy nie okradli no ale wszytko jest a ja bym sobie dała rękę uciąć że ktoś te drzwi zamykał. Męczyło to mameę męczyło . Po lekcjach przyszła do nas Julia czyli siostrzenica i mówi a ja u was byłam o 6 rano . My uff to znaczy ze to mamie się jednak nie przesłyszało . Julka mówi ze tak cicho starała się bała się że drukarka obudzi bo jak wszędzie cicho to wydawało jej się że bardzo głośno chodzi . Mama jednak usłyszała dopiero jak wychodziła . Dobrze że jednak powiedziała nam że była bo by mamę to dręczyło .
Bardzo śmieszna historyjka, ale mimo wszystko trzeba się mieć na baczności bo przecież różne rzeczy się zdarzają zwłaszcza nocą:) pozdrawiam wakacyjnie i dziękuję za miłe słowa komentarza:]
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz pod moim czekoladownikiem, jednak bardzo przepraszam ale przez przypadek go usunęłam :( byłabym szczęśliwa gdyby znów się tam pojawił:) Dołączam do grona obserwatorów i z pewnością będę zaglądać tu częściej:)
OdpowiedzUsuńA koszyczek jest bardzo ładny i zawsze podziwiam dzieła z papierowej wikliny, bo ja niestety jeszcze nie próbowałam ;) Pozdrawiam gorąco i zapraszam do siebie na blog;)
Basiu, trafiłam przypadkiem po nazwie Twojego bloga. Ja też jestem Basia i zapraszam Cię na 5porroku.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zostaję u Ciebie!
Ta historyjka świadczy o tym, że macie z mamą mocny, zdrowy sen. Na szczęście wszystko się wyjaśniło. Koszyczek jest uroczy. Pozdrawiam Cię Basiu serdecznie.
OdpowiedzUsuńZawsze podziwiałam koszyki w WTZ u mnie w mieście, Twój też jest świetny!
OdpowiedzUsuńniezła historia! dobrze że się wyjaśniło bo inaczej mama pewnie nie spalaby kolejnej nocy w ogole ;-)
Basiu ale mocno śpicie ,dobrze że wszystko się wyjaśniło .A koszyczek jest piękny:)Pozdrowionka:)
OdpowiedzUsuń