Witajcie . Oto kolejny spory kosz z papierowej wikliny .Znajoma mnie poprosiła to jej zrobiłam .W piątek przyszła po niego. Posiedziałyśmy porozmawiałyśmy i miło czas spędziłyśmy .Tym spotkaniem zapoczątkowała u mnie intensywny czas. Bywa ze nic się nie dzieje długi czas a bywa że w krótkim czasie sporo się dzieje .Tak wiec jak w piątek była znajoma to w sobotę było spotkanie klubowe a wieczorem rodzinka z daleka zadzwoniła że w niedziele przyjeżdża .Rodzinka była do dzisiaj .w miedzy czasie przyszła paczuszka wymiankowa . Zmieniłam też na te kilka dni miejsce spania bo przeniosłam się na materac do pracowni. Dziś za to byłam u lekarza i u zegarmistrza .Co do koszyka okazało się ze jest za niski więc zrobię jej kolejny .
Basiu nieustannie pleciesz :) pięknie!
OdpowiedzUsuńPracowita z Ciebie osóbka :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo i kolejny basiowy przeplataniec :)
OdpowiedzUsuńsuper, pracowita pszczółka z Ciebie
OdpowiedzUsuńFajne te papierowe plecionki:) Potrzebujesz, za miast do sklepu siadasz i wyplatasz co Ci trzeba:) Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńBasiu, jak tak dalej pójdzie, to z karteczek, na koszyki się przerzucisz. Fajne jest ten co zrobiłaś.
OdpowiedzUsuńO Basiu, ale u Ciebie dużo się dzieje :)
OdpowiedzUsuńPracowita kobietka z Ciebie Basiu :-)
OdpowiedzUsuńBasiu, podejrzewam, że możesz kiedyś trafić do Księgi Guinessa" za ilość robionych koszów z wikliny papierowej :)
OdpowiedzUsuń