Jan Vermeer van Delft,
właściwie Johannes Vermeer (ur. przed 31 października 1632 w
Delft, zm. przed 15 grudnia 1675 tamże) – malarz holenderski.
Malował przede wszystkim
sceny rodzajowe, wykorzystując mistrzowsko grę świateł. Na
początku swojej kariery stworzył także dwa płótna historyczne. W
dorobku malarza dominują przedstawienia kobiet we wnętrzach
mieszkalnych, zajętych m.in. muzyką, lekturą listu czy rozmową. W
wielu obrazach badacze doszukują się ukrytych alegorii lub
symbolicznych przesłań. Czytałam i oglądałam film zrobiony na podstawie książki Dziewczyna z perłą Tracy Chevalier
Piękna opowieść o
genezie jednego z najbardziej tajemniczych obrazów Johannesa
Vermeera. Tracy Chevalier proponuje nam niezwykle sugestywną,
prawdopodobną i po mistrzowsku oddaną historię dziewczyny, która
została przedstawiona na obrazie „Dziewczyna z perłą”.
W połowie swojej kariery
znany holenderski artysta Johanes Vermeer namalował studium
dziewczyny w turbanie i z kolczykiem z perłą. Często nazywano ją
holenderską Moną Lizą. Co takiego Vermeer zrobił kobiecie, która
od ponad trzystu lat patrzy na nas z obrazu "Dziewczyna z
perłą"? Dlaczego raz wydaje się radosna, innym razem smutna.
Przeczytaj historię opowiedzianą przez Tracy Chevalier (...
Piękna opowieść o
genezie jednego z najbardziej tajemniczych obrazów Johannesa
Vermeera. Tracy Chevalier proponuje nam niezwykle sugestywną,
prawdopodobną i po mistrzowsku oddaną historię dziewczyny, która
została przedstawiona na obrazie „Dziewczyna z perłą”.
Delft drugiej połowy XVII
wieku to miasto … czyste, wypucowane spracowanymi rękami kobiet,
które każdego dnia podejmują walkę o to, by dać swojej rodzinie
to, co jej się należy, by codziennie urządzić się w mniej lub
bardziej zgrzebnej codzienności.
Na skutek zrządzenia losu
młodziutka Griet zostaje panną służącą i to gdzie? W Zaułku
Papistów! Z początku obawia się, czy życie z katolikami nie
zagrozi jej czystej, protestanckiej duszy, jednak dziewczyna szybko
zauważa, że obyczaje katolików aż tak bardzo nie odstają od
tego, do czego przywykła w domu.
Do czasu podjęcia służby
życie w Delft płynęło dla niej jasnym, utartym torem –
poznawała wszelkie obowiązki przyszłej pani domu, miała czas na
zabawę z rodzeństwem w dozwolonych dla porządnych ludzi częściach
miasta. W nowym miejscu musiała poradzić sobie nie tylko z ciężką
pracą, odbierającą urodę, ale przede wszystkim z nowymi ludźmi,
którzy chcieli ja sobie podporządkować, wykorzystać w swych
mniejszych lub większych gierkach.
Co miała do stracenia?
Swoją urodę, młodość, godność, duszę…
Szczerze zachęcam do
przeczytania „Dziewczyny z perłą” oraz obejrzenia po raz
kolejny dzieł Vermeera (autorka obdarzyła go prawdziwie
chimerycznym charakterem, godnym wielkiego artysty), na pewno
zobaczycie je na nowo, tak jak Griet kiedyś po raz pierwszy na nowo
odkryła swoje miasto namalowane przez jej pana.
Kobieta z dzbanem albo
Kobieta przy oknie – obraz Jana Vermeera datowany na lata ok.
1658-1662.
|
Mleczarka albo: Nalewająca
mleko albo: Dziewczyna z dzbanem mleka (nl. De Melkmeid) - obraz Jana
Vermeera datowany na lata ok. 1658-1661.
|
Basiu, jesteś niesamowita, potrafisz uchwycić podobieństwo zachowując własny styl, to wielka sztuka, wiem coś o tym.
OdpowiedzUsuńOglądałam film " Dziewczyna z perłą"- piękny. Polecam!
Niby nie podobna, a jednak! Muszę obejrzeć film, wygląda na interesujący :)
OdpowiedzUsuńBasiu, może i ten prezentowany obraz nie jest idealny, ale od tego czasu zrobiłaś ogromne postępy. Ćwiczenie przyniosło efekty w namalowanym dla siostry obrazie.
OdpowiedzUsuńMaluj Kochana, maluj.
Może i jakieś niedociągnięcia widać :) ale i tak podziwiam bo w moim wykonaniu to by dopiero straszydła były :)
OdpowiedzUsuńBasiu szkoda,że moich bohomazów nie widzisz,u Ciebie jest to coś ,masz swój styl i tego się trzymaj .Buźka :)
OdpowiedzUsuńmoże nie jest idealnie, ale jest fajny
OdpowiedzUsuńI tak podobają mi się Twoje Obrazki- ja nawet pędzla nie umiem trzymać w ręku ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper,jestes zdolna....
OdpowiedzUsuńMnie się podoba. Nie sztuką jest dokładnie kopiować innych, sztuka jest wtedy, gdy dajemy do niej coś od siebie. Basiu masz talent. Bo Twój obrazek jest wyjątkowy :)
OdpowiedzUsuńTwoja interpretacja obrazu Vermeera podoba mi się bardziej niż oryginał - ma coś w sobie :-)
OdpowiedzUsuń