Ślimak winniczek (Helix pomatia) jest
największym ślimakiem mającym skorupę w Polsce. Muszla jest
jasnobrązowa, często z ciemniejszymi pasami. Jest jadalnym ślimakiem.
Polska jest jednym z głównych eksporterów tego gatunku ślimaka.
Winniczki jada się we Francji, Włoszech i Hiszpanii. Jest szkodnikiem w
winnicach i ogrodach.Jesienią winniczki wykopują dołek lub zakopują się w ściółce. Skorupę, w
której chowają się na zimę zamykają tak zwaną epifragmą. Wiosną
odrzucają wieczko.Winniczki żywią się zielonymi częściami roślin. Żerują głównie nocą, ale także podczas deszczowych i pochmurnych dni.Kopulację poprzedza dwugodzinna gra miłosna, podczas której ślimaki
dotykają się delikatnie czułkami, po czym w stopę lub bok ma miejsce
wbicie strzałki miłosnej. Akt wymiany spermatoforów trwa kilka minut.
Jaja w kolorze białym w liczbie około 50 wielkości grochu w czerwcu lub
lipcu winniczki składają do jamy wykopanej w ziemi nogą, którą po
złożeniu jaj zakopują. Młode winniczki wylęgają się po 3-4 tygodniach.
Dojrzałość płciową osiągają w 4 roku życia.
Podczas snu zimowego serce winniczka uderza jeden raz na minutę.
Winniczek jest największym polskim ślimakiem oskorupionym.
Ślimaki są hodowane do celów spożywczych.Dzień Ślimaka. Święto to przywędrowało do nas z
Wielkiej Brytanii w 2004 r. Ślimaki cieszą się coraz większą
popularnością, przypisuje się im właściwości afrodyzjaków.
ślimaki
mają swój dzień i obchodzimy goi 24 maja. Część z nas
pewnie niechętnie przyjmie to święto, ale część pewnie się ucieszy,
ponieważ są ślimaki, których nie lubimy, ale są też takie, które bardzo
lubimy.
Ślimaki takie jak m.in. pomrów, czyli ślimak, który nie nosi domku na
grzbiecie, to ślimaki szczególnie nie lubiane przez ogrodników, bo
zjadają nam rośliny na ogrodowych grządkach, czy kwiaty na rabatkach, a
to zawsze złości.
Ale są też inne ślimaki, które Polacy - a przede wszystkim Francuzi -
lubią i to lubią coraz bardziej, szczególnie te z Polski. To np.
winniczki (Helix pomatia), czyli największe lądowe ślimaki występujące w
Polsce. Coraz więcej osób dostrzega ich walory smakowe. Może ślimaki
powrócą powszechnie na polskie stoły?
Być może niewiele osób o tym wie, ale w Polsce istniała kiedyś
tradycja spożywania ślimaków. Przepisy na potrawy ze ślimaków można
znaleźć już w pierwszej polskiej książce kucharskiej z końca XVII wieku.
Ta pierwsza polska książka kucharska z 1682 r. zawierała bowiem
więcej przepisów na potrawy ze ślimaków niż na dania z wieprzowiny.
A oto jeden z przepisów z Compendium Ferculorum, czyli zbiorze
przepisów wydanym w 1682 r., : "Masz rozumieć o ślimakach, że tak
całkiem, jako i siekane, mogą być w jeden sposób gotowane. Ślimaki
wstaw, odwarz, wybierz z skorupek, skorupki same ochędoż wodą i solą,
przewarz odebrane ślimaki w garnuszku, pietruszki drobno i cebule
przydawszy włóż w ślimaki lubo siekane, lubo całkiem. Przewarz, przylej
kapłoniego rosołu, masła płokanego, pieprzu, kwiatu. Przywarz, a
nałożywszy w skorupki, daj."
Ślimaki można podawać np. gotowane, pieczone, duszone, smażone,
mielone, marynowane, albo jako pasztet. 100 gramów ślimaka to około 80
kalorii.
Polska wyrasta na coraz większego producenta i eksportera ślimaków,
które uważane są za smaczne i ekologiczne i jest już głównym eksporterem
winniczka na Zachód. Większość ślimaków z Polski trafia na eksport do
Europy Zachodniej i zajadają się nimi głównie Francuzi i Włosi.
Można je także znaleźć w polskich sklepach, a polski konsument sięga
po ślimaki coraz częściej. Polacy coraz częściej podróżują i poznają
nowe kuchnie i po powrocie do kraju sięgają po smaki poznane gdzie
indziej. Dodatkowo wzrost świadomości Polaków i coraz większe
zainteresowanie zdrową żywnością, czy moda na zdrowy styl życia i diety,
przyciąga uwagę do ślimaków, które są produktem o bardzo atrakcyjnych
walorach odżywczych.
Skorupki(muszelki) ładne, ale za ślimaki dziękuję :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńLubię podziwiać muszelki, ale ślimaka nigdy bym nie spróbowała.
OdpowiedzUsuńBuziaczki, Basiu.
Ja tez za ślimaka podziękuję, pozachwycam się tylko muszelkami :)
OdpowiedzUsuńBasiu! Muszelki są wspaniałe , Ale ślimaków bym nie zjadła - Pozdrawiam Cię Cieplutko
OdpowiedzUsuńCzyli jutro mamy Dzień Ślimaka :-) Postaram się z tej okazji nie rozdeptać się żadnego "golaska" w drodze do pracy, bo czasami sporo ich wychodzi na chodnik.
OdpowiedzUsuń