środa, 30 sierpnia 2017
Spacerek i lekarze
Witajcie . Odpoczywałam od jeziorka i w domu byłam bo się zanim trochę stęskniłam . W domu oprócz kartek odwiedzałam przychodnie . Kilka lat temu bywało tak że do lekarzy chodziłam kilka razy w miesiącu. Bywało że kilka razy w tygodniu . Raz było tak że jednego dnia byłam u dwóch lekarzy. Potem to się uspokoiło unormowało wiec tylko kontrolnie chodzę kilka razy w roku . Do rodzinnej tak mało chodziłam że pielęgniarka nie chciała mi leków wypisać w recepcji choć mam stałe. Porostu prawie rok nie byłam u lekarza tak rzadko byłam. A teraz tak wyszło że raz w tygodniu byłam . W piątek byłam u rodzinnej . W następny czwartek robiłam wyniki a w ten poniedziałek do laryngologa poszłam , OOOO jak dawno nie byłam tam. Kilka lat tak ten czas leci Jeszcze w kolejny poniedziałek tez idę bo najpierw muszę zmiękczyć woskowinę w uszach by mogla je zbadać Ale oprócz lekarzy szukałam piękna na spacerku .Byłyśmy na cmentarzu i tam nie mogłam się oprzeć by nie zrobić paru zdjęć .Piękne widoki można znaleźć wszędzie
Basiu! Ja do lekarzy chodzę jeszcze rzadziej, Widoki przepiękne pokazałaś - Pozdrawiam Cię Cieplutko
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię chodzić do lekarzy, ale czasami trzeba :) Widoki i zdjęcia super :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńcudne widoczki i życzę dużo zdrówka
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nooo... Basieńko, raz w roku to trzeba się wybrać do specjalisty- moi tego pilnują i podsyłają nawet powiadomienia SMS;em. Niemniej jednak zdrowia Tobie życzę. Piękne fotki ;)
OdpowiedzUsuńBasieńko, pięknie chwytasz urok przyrody i polskiego krajobrazu.
OdpowiedzUsuńPrzyroda to wspaniały lekarz.
OdpowiedzUsuńSpacer bardzo udany, jak sądzę. Przestrzeń to wspaniała rzecz :-)
OdpowiedzUsuńI ja od jakiegoś czasu często lekarzy odwiedzam. Widoczki piękne :-)
OdpowiedzUsuń