czwartek, 23 listopada 2017

jesiennie ponuro beznadziejnie

Witajcie . Listopad jest okropny ciemno, buro , szaro,beznadziejnie .Aby poprawić sobie nastrój postanowiłam coś robić ,gdzieś iść .Chciałam w poprzedni  wtorek odwiedzić znajomą. Zrezygnowałam bo na środę umówiłam się na robienie kroniki . Chciałam  więc  doprowadzić do porządku pracownie . Buuuuuu znajoma nie przyszła na robienie kroniki zaspała apotem już. było za późno . Tak więc zmarnowałam dwa dni . W czwartek miało być spotkanie rady klubu . OO fajnie wreszcie się gdzieś ruszę . Buuuuu zostało odwołane . W piątek też znajoma  nie przyszła. Tyle dni zmarnowałam. Za to  ten tydzień już jest lepszy . w poniedziałek poszłam do znajomych . Oni mieszkają w takim ośrodku dla Niewidomych w Olsztynie są tam mieszkania , hotel  lekarze , zabiegi  itp . Zabiegi i lekarze  są ogólnie dostępni. Mama teraz właśnie chodzi tam na kilka zabiegów . Wpadłam na pomysł ze jak mama będzie na zabiegach to ja odwiedzę znajomych . Sama też tam dam rade dojechać no ale skoro mama tam jedzie to czemu nie pojechać razem .We wtorek był  siostrzeniec naprawić  komputer oraz ma trochę mamy znajomy z córką. W środę byłam u  okulisty . W sobotę mamy spotkanie klubowe .Tak więc uważam że tydzień już jest całkiem udany .


4 komentarze:

  1. Nie potrafisz siedzieć bezczynnie Basiu! Ale myślę, że dni, w których nigdzie nie wychodziłaś też nie zmarnowałaś, bo na pewno coś ciekawego powstało i niedługo się pochwalisz co takiego "zmajstrowałas" :) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Basiu, żyjesz pełną parą to jest wspaniałe.
    Buziaczki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Myśle, że ani jeden dzień nie jest zmarmowany tylko przeżyty inaczej. Bo też oczekuje się kogoś, czasem coś pichci, robi...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciągle coś się u Ciebie dzieje :-) A w te "zmarnowane" dni, kiedy z planów nic nie wyszło, przynajmniej sobie odpoczęłaś.

    OdpowiedzUsuń