Witajcie . Oto kolejne koraliki jakie sobie ostatnio nawlekłam. Tak sporo ich nawlekłam. Te koraliki nawlekałam już igłą bo dziurki były male. Ostanie koraliki czerwono czarne długo nie pobyły ech . Jak chciałam je nałożyć to się rozerwały . Takie malutkie koraliki to wpadły pod meble i nie wszystkie zebrałam więc z nich korale już nie powstaną . A apropo złośliwości rzeczy martwych to ostatnio miałam perypetie z telefonem .Kiedyś mi się zepsuł kiedy był potrzebny i teraz tez tak było . Miało być spotkanie klubowe i czekałam na tele kto ze mną idzie a tu padł. Zrobiłam to co siostrzeniec mi robił w takich wypadkach ale nie pomogło . Już chciałyśmy z reklamacją iść bo to nowy telefon . Mama wzięła od deski do deski przeczytała instrukcję iii naprawiła. Bo to moje gapiostwo nie wyłączałam baterii wiec sama się wyłączyła by odpocząć. Tak to jest jak się nie czyta dokładnie instukcji. Ale czemu musi się psuć kiedy najbardziej jest potrzebny . Dobrze ze mamy stacjonarny i mama ma też
komurkę
Niestety z tymi przedmiotami tak to bywa, że często nam robią "na złość" :) Dobrze że się udało naprawić telefon. Koraliki super, szczególnie te pierwsze mają ładny kolor.
OdpowiedzUsuńPiękne koraliki zrobiłaś!
OdpowiedzUsuńKiedy wysypią mi się drobne koraliki, biorę odkurzacz, zakładam na rurę pończochę i powoli je wciągam. Gdy się trochę uzbiera wyłączam odkurzacz trzymają rurę nad jakąś podstawką. Potem wystarczy tylko wydmuchać kurz i gotowe :)o w ten sposób je zbieram.
Złośliwość rzeczy martwych znana jest chyba a wszystkim i nic na nią nie poradzimy :)
Pozdrawiam Alina
Śliczne koraliki :)
OdpowiedzUsuńBasiu, śliczne koraliki i jak pięknie pozują na muszlach.
OdpowiedzUsuńBuziaczki.
Super koraliki ponawlekałaś :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńŚliczne Basiu
OdpowiedzUsuńPiękne korale, zwłaszcza te czerwono-czarne i te nad nimi :-)
OdpowiedzUsuńA z rzeczami tak już jest, że albo się zepsują, gdy ich potrzebujemy, albo diabeł ogonem je nakryje.