wtorek, 6 lutego 2018
Papeterie
8 października 1558 uznawany jest za początek poczty na ziemiach polskich. Tego dnia Zygmunt II August zainicjował pierwsze połączenie pocztowe między Krakowem a Wenecją.
To, że przed 1558 rokiem nie istniała poczta królewska, nie oznacza, że kraj był odcięty od świata. Król i magnaci korzystali z połączeń utrzymywanych przez majętnych kupców. - Własny system łączności posiadali kupcy, zwłaszcza ci prowadzący operacje międzynarodowe, jak na przykład Fuggerowie czy Bonerowie, którzy utrzymywali stałe połączenia ze swoimi domami kupieckimi zarówno na terenie Niemiec, jak i Włoch – w audycji "Kronika polska" wyjaśniała prof. Jolanta Choińska-Mika.
Ręka na pulsie w sprawie spadku
Dopiero Zygmunt II August zdecydował się na powołanie przedsiębiorstwa królewskiego - Poczty Królestwa Polskiego. Monarchę do takiego kroku skłonił proces o tzw. sumy napolitańskie, czyli gigantyczny spadek (1,5 tony złota wywiezionego z Rzeczpospolitej!) po matce króla, królowej Bonie, otrutej w 1557 roku. Pieniądze, które starał się odzyskać Zygmunt, przypadły na mocy sfałszowanego testamentu dłużnikowi Bony, księciu Filipowi II Hiszpańskiemu. Król musiał trzymać rękę na pulsie, co nie było łatwe, bo królowa ostatnie lata życia spędziła na południu Włoch. Monarcha szukał też poparcia dla swojej sprawy na dworach europejskich. W tej sytuacji sprawny system komunikacji był władcy niezbędny. Choć spłaty długu nie udało się nigdy wyegzekwować w pełni (król odzyskał jedynie znikomą część, a trwające jeszcze dwa wieki starania spełzły na niczym), to awantura o sumy napolitańskie stanęła u podstaw stworzenia polskiej poczty.
Ciepła posada poczmistrza
Zarządzanie nowopowstałą instytucją król powierzył w 1558 roku Prosperowi Prowana. Pochodzący z Piemontu dworzanin uzyskał wówczas tytuł poczmistrza. - Poczmistrz otrzymywał stałą pensję ale oprócz tego miał też prawo do części dochodów z przesyłek prywatnych - mówiła prof. Jolanta Choińska-Mika.
Pierwsze międzynarodowe połączenie pocztowe z Królestwa Polskiego biegło z Krakowa, przez Wiedeń i Graz, aż do Wenecji. Opierało się na systemie stacji pocztowych utrzymywanych przez króla. Sieć pocztowa rozwijała się w kolejnych latach na terenie samego kraju. W czasach panowania Zygmunta III wprowadzono dodatkowe połączenie z Warszawą, poczta połączyła Krakowów i Wilno, powstało też, biegnące przez Toruń, połączenie Gdańsk-Poznań. Była to zasługa rodziny Montelupich, która zarządzała pocztą od 1569 roku przez blisko sto lat.
Podatek pocztowy i stałe opłaty
W 1564 sejm uchwalił Uniwersał na podwody warszawskie, pierwszą w historii polski ordynację pocztową. Uniwersał zwalniał z obowiązku dostarczania podwód, czyli środków transportu - koni i wozów - dla poczty, zastępując go podatkiem, który miał pokrywać koszty utrzymania systemu pocztowego w kraju.
- W późniejszym okresie zmieniono, i to było zupełnie nowatorskie na tle europejskim rozwiązanie, zasady odpłatności za przesyłki. Wprowadzono jednolitą, stałą opłatę 4 groszy od listu niezależnie od odległości - wyjaśniała prof. Jolanta Choińska-Mika.
Władysław IV - reformator poczty
Znaczenie instytucji doceniał też Władysław IV Waza, który w XVII wieku przeniósł zarząd poczty do Warszawy. - Poczta stała się dostępna dla wszystkich, systematycznie rosła też liczba połączeń i placówek pocztowych – wyjaśnia prof. Jolanta Choińska-Mika.
Królowi marzył się kraj opleciony gęstą siecią połączeń pocztowych. – Docelowo Władysław IV pragnął, by każde miasto powyżej czterech tysięcy mieszkańców miało placówkę pocztową – mówiła historyk. Wojny prowadzone przez Rzeczpospolitą w XVII wieku opustoszyły skarbiec i spowodowały, że śmiały plan monarchy na wiele lat pozostał jedynie w sferze marzeń.
O początkach poczty na ziemiach polskich posłucha
Śliczne, zwłaszcza ta z fioletem.
OdpowiedzUsuńPapeterie ładne, historia bardzo ciekawa, tylko dlaczego ta Poczta taka droga ??
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Bardzo ładne papeterie i ciekawa historia poczty.
OdpowiedzUsuńBuziaczki.
Basiu! Piękne Kolejne Papeterie - Pozdrawiam Serdecznie
OdpowiedzUsuńPiękne papeterie. Śliczne i miło poznać pocztową historię w Polsce.
OdpowiedzUsuńTą fioletową kojarzę, bo też taką miałam a reszta nieznane mi, ale bardzo fajne wzory :)
OdpowiedzUsuńŚliczne papeterie! Miło mi było poczytać o historii, jak to było z tą pocztą :)
OdpowiedzUsuń