Czas matur to znalazłam coś takiego Mrożek i matury . A że ostatnio os Mrożka oglądałam więc taki oto post . Tylko kilka sztuk jego znam ze sławnym Tangiem oczywiście . Najbardziej jednak utkwił mi w pamięci spektakl "Indyk"
melofarsę w dwóch aktach", w
której Mrożek rozprawił się z mitem romantycznym. Z tego mitu
bowiem pochodzą bohaterowie sztuki, zgromadzeni w karczmie "na
obszarze księstwa". Wszystkie te postacie porażone są
całkowitą indolencją. Ani szczytne ideały, ani nawet zwykła wola
działania Znana z wielu wystawień scenicznych sztuka Sławomira
Mrożka pt. "Indyk" należy już do klasyki dramaturgii
współczesnej. Ta "melofarsa w dwóch aktach" rozgrywa
się, jak czytamy w didaskaliach, "w romantyzmie, na obszarze
księstwa".
W jednej karczmie spotykają się: Poeta – niszczyciel dzieł
klasyków literatury, Książę owładnięty ideą stworzenia urzędu
Pary Kochanków Państwowych, Kapitan będący uosobieniem
zdegradowanego mitu wojskowości i Laura, która ucieka od Księcia z
Rudolfem, by go w końcu porzucić.Są tu jeszcze: bezradny Pustelnik, śpiący Śpiący i Chłopi, których bezsensowne rozmowy podkreślają główną myśl utworu: nikomu tu się nic nie chce. Nawet podczas próby podjęcia jakiegoś działania wszyscy czują bezsens i zniechęcenie. Stan totalnej impotencji doprowadzony w sztuce do absurdu, budzi śmiech i grozę.
Mrożek rozprawia się tu z balastem załganych tradycji narodowych i polskich przywar. Tę powstałą w 1960 roku melofarsę można traktować także jako komentarz do ówczesnego okresu życia w powojennej Polsce - tzw. małej stabilizacji. Ale, jak to u Mrożka - humor, dowcip i ironia, a także refleksja na temat kondycji ludzkiego istnienia decydują o ponadczasowości tego utworu. Wiele kwestii z "Indyka" trafiło do słownika powiedzonek współczesnych Polaków , np. "Może by zasiać co... Jiii tam.... Może by zaorać co... Eeee...”.
nie potrafią przerodzić się w realną
aktywność i przełamać panującej wszędzie beznadziei.
Po obejrzeniu faktycznie przez kilka dni chodziliśmy i mówiliśmy "może by tak coś zasiać "
Ale sztuka kończy się nawet optymistycznie bo wreszcie chciało się im chcieć nawet tytułowy indyk zniósł jajko .
A ja nie pamiętam kiedy byłam w teatrze, nawet w telewizji daaawno nie oglądałam...
OdpowiedzUsuńBasiu! Kiedyś w teatrze tv, Często oglądałam Mrożka , A teraz wieczory spędzam przy laptopie - Pozdrawiam Cieplutko
OdpowiedzUsuńLubię Mrożka.
OdpowiedzUsuńBuziaczki.