Znajduje się tutaj jedno z najbardziej znanych w Polsce sanktuariów maryjnych. Świętolipska bazylika pw. Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny wraz z obejściem krużgankowym i klasztorem jest jednym z najważniejszych zabytków baroku w północnej Polsce.
Święta Lipka: legenda o MB Świętolipskiej
Według legendy, w XIV w.,
w Kętrzynie skazanemu na śmierć objawiła się Matka
Boża i poprosiła o wyrzeźbienie jej postaci.
Nocą, w oczekiwaniu
na egzekucję, człowiek ten wyrzeźbił z drewna piękną
figurkę Madonny.
Rankiem strażnicy znaleźli przy
skazańcu rzeźbę i odczytując to za znak bożej łaski,
zwrócili skazańcowi wolność.
W wizji Matka Boska poleciła mu
odnaleźć okazałą lipę i na niej umieścić figurę.
Po wyjściu z więzienia,
w drodze do Reszla, napotkał wspaniałe drzewo - dokładnie
w miejscu, gdzie stoi obecna bazylika
- i postawił na nim figurkę. Niebawem miejsce to
zasłynęło cudami i uzdrowieniami - zwierzęta przechodzące
obok lipy klękały, niewidomi odzyskiwali wzrok.
Choć kętrzyński proboszcz
kilkakrotnie przenosił cudowną figurkę do kościoła
w mieście, za każdym razem rzeźba znikała, by ponownie
pojawić się na drzewie.
Kult Maryjny w Świętej Lipce
Początki kultu i pierwsza kaplica
Początki kultu Matki Boskiej w Świętej Lipce sięgają XIV w. Według ustnie przekazywanej informacji więziony w lochach kętrzyńskiego kościoła skazaniec dzięki interwencji Matki Bożej wyrzeźbił w drewnie Jej figurkę z Dzieciątkiem. Po wykonaniu rzeźby został uwolniony, a figurkę zawiesił na lipie przy drodze z Kętrzyna do Reszla. Rzeźba Matki Bożej z Dzieciątkiem zasłynęła cudami. Z czasem wokół lipy wybudowano kaplicę; nie wiadomo, jak ona wyglądała. Kaplicę obsługiwali księża krzyżaccy z Kętrzyna.Najstarszą udokumentowaną informację o Świętej Lipce znaleziono w aktach kapitułypłockiej – zapis z 1473 informujący, że ludzie chodzą na odpusty do Prus, nie precyzujący bliżej, czy w Świętej Lipce jest kaplica. Natomiast z przywileju wielkiego mistrza krzyżackiego Johanna von Tieffena z 1491 wydanego dla karczmarza w Świętej Lipce już jednoznacznie wynika, że kaplica tam była. Do Świętej Lipki przybywały wówczas liczne pielgrzymki. Przybył tu także ostatni wielki mistrz krzyżacki w Prusach Zakonnych Albrecht.
Kaplica w Świętej Lipce została zniszczona w czasie reformacji – według napisu w kościele było to w 1524. Aby odstraszyć pielgrzymów, na miejscu kaplicy postawiono szubienicę.
Druga Kaplica Świętolipska
Dzięki staraniom Stefana Sadorskiego można było przystąpić do odbudowy kaplicy. Jesienią 1618 odsłonięto fundamenty pierwszej kaplicy o wymiarach 40x26 stóp. Budowę kaplicy zrealizowano na starych fundamentach w 1619, a uroczystej jej konsekracji dokonał biskup warmińskiSzymon Rudnicki w dniu 19 listopada1619. Na fasadzie kaplicy znalazły się trzy herby: Zygmunta III Wazy, księcia pruskiego Jana Zygmunta i biskupa Szymona Rudnickiego. Odbudowaną kaplicę dzięki Sadorskiemu przekazano pod opiekę jezuitów. Zaginioną cudowną figurkę zastąpił obraz M.B. Świętolipskiej.Sława sanktuarium sięgała daleko. Do Świętej Lipki przybywali pielgrzymi nie tylko z Warmii, ale i z dalszych okolic, jak np. Warszawy, Wilna czy Lwowa. Znalazł się wśród nich nawet królewicz Jan Kazimierz. Licznie napływający pielgrzymi nie mieścili się w świętolipskiej kaplicy.
Między Świetą Lipką a Reszlem biegnie Trakt pielgrzymkowy z zabytkowym zespołem kapliczek kalwaryjnych i wiekowymi lipami – pomnikami przyrody. http://dziedzictwo.ekai.pl/@@sw_lipka_bazylika_nawiedzenia_nmp
Basiu, marzę o Świętej Lipce już od lat, a Ty tam byłaś, więc się cieszę i dziękuję Ci za tę opowieść i za zdjęcia.
OdpowiedzUsuńAle tam musi być pięknie!
OdpowiedzUsuńŚciskam, Basieńko.
Piękne zdjecia. Sporo zwiedziłaś. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwy-stardoll.blogspot.com
Bardzo dziękuję Basiu za wirtualną wycieczkę.:) Pozdrawiam serdecznie!:)
OdpowiedzUsuńW Świętej Lipce jeszcze nie byłam. Ale może kiedyś... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBasiu! Piękne zdjęcia,I Piękny kościół. Dziękuję za tą wirtualne zwiedzenie - Pozdrawiam Cieplutko
OdpowiedzUsuńSuper wycieczka, zdjęcia piękne, a na żywo pewnie jest jeszcze piękniej:) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń