piątek, 8 listopada 2019
Witajcie .Po intensywnych tygodniach rehabilitacji chciałam mieć miej intensywny czas .Jednak ruch to zdrowie i spacerki wyjścia różne były .Oprócz wyjazdów na cmentarze były wyjścia do miasta a w wczoraj to byłam u usznej czyli protetyk słuchu .Dziś też do niej na chwilę idę Często ją ostatnio odwiedzam .Oba poniedziałki i wtorki były bardzo do siebie podobne . W poprzedni poniedziałek byłam na mieście buszowałam po sklepach i w jednym urzędzie byłam . W ten poniedziałek też byłam w tym samym urzędzie .W oba wtorki miałam bardzo podobną trasę czyli spożywczy , poczta , papierniczy. Dobrze ze kolejne dni już nie były do siebie podobne . Bo bym pomyślała he hę he że cofnęłam się w czasie czy co.W poprzedni poniedziałek kupiłam sobie kurtkę .Kiedyś tez kupiłam ale troszkę za dużą i mama w niej chodziła . Ostatnio mi ją oddała bo jednak nie miałam odpowiedniej kurtki . W niej poszłam do miasta i kupiłam fajną kurtkę. Mama za letnią kurtkę wzięła i było jej zimno . Tak więc ja nałożyłam nową a mama moją. Jak by ktoś nas widział rano wychodzących z domu a potem wracających to by się zdziwił. Ja wyszłam w brązowej kurtce a mama w niej wraca .
Zamiana kurtek mnie rozczuliła. I własnie za takimi scenkami jak opisujesz Basiu tęsknię bardzo.
OdpowiedzUsuńUściski:)
Uwielbiam Twoje opowiastki, Basiu.
OdpowiedzUsuńBuziaczki.
Jak widać Basiu nigdy sie nie nudzisz, coś sie zawsze u Ciebie dzieje.
OdpowiedzUsuńCałkiem intensywny ten tydzień :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuń