Przedstawiany jest jako wędrowiec w długiej tunice i miękkim kapeluszu z rondem. Jego atrybutami w olsztyńskiej wersji są kij pielgrzyma i muszla. Bywa też przedstawiany z księgą, bukłakiem, mieczem, torbą, turbanem tureckim czy zwojem.
Związki św. Jakuba z miastem zaczął wybór świętego na patrona pierwszego kościoła w Olsztynie, dziś bazyliki konkatedralnej. Jego imieniem nazwano też most nad Łyną na starówce. Na Targu Rybnym znajdziemy pomnik św. Jakuba, a odpoczniemy w Parku Jakubowo na Zatorzu. W radosny nastrój wprawia Kapela Jakubowa, prezydent miasta przyznaje Statuetkę Św. Jakuba, a miasto świętuje podczas Dni Jakubowych.
Maria Zientara-Malewska spisała historię, która wyjaśnia, w jaki sposób święty Jakub stał się patronem OlsztynaŚwięty podróżował kiedyś bursztynowym szlakiem. Po drodze męczyło go i zmęczenie i głód. W końcu postanowił zwrócić się o pomoc do Boga. Najpierw nawiedziła go dziewczyna, która napoiła pielgrzyma i znikła. Następnie niedźwiedź podarował Jakubowi miód. Wiewiórki i inne leśne zwierzątka poczęstowały strudzonego piechura owocami leśnymi. Kiedy Jakub zmarzł, pojawił się przed nim jeleń, który podpalił wiązkę chrustu pocierając ją swymi imponującymi rogami. Święty Jakub wiedział, że nie był to zwykły jeleń, gdyż właśnie między tymi wielkimi rogami ukazał mu się złoty krzyż.
Wydarzenia te sprawiły, że Jakub nie chciał opuszczać tych pięknych terenów. Szybko zaprzyjaźnił się z mieszkającymi w okolicy rybakami. Pomógł nawet wybrać nazwę dla ich osady. Ze względu na niebywałą ilość olszyn rosnących w okolicy, miejscowość nazwał Olsztynem.
Olsztyniacy bali się, że święty Jakub w końcu ich opuści. Długo więc wyrabiali cegły, a potem wybudowali z nich kościół nad brzegiem rzeki. Poprosili Jakuba, aby ten został patronem świątyni. Pielgrzym zgodził się i został w Olsztynie. Gdy wybudowano Wysoką Bramę, święty stał się patronem także i tego obiektu. Dziś ma swoje miejsce w herbie miasta, a jego posąg stoi na Rybim Targu.
Bardzo lubię jarmarki, szkoda, że w tym roku koronawirus krzyżuje wszelkie plany. Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, Basieńko, że nawet udało Ci się spotkać świętego Jakuba:)
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli.
Ja też bardzo chętnie odwiedzam jarmarki. W tym roku nie są organizowane, jedynie Jarmark Dominikański w Gdańsku został otwarty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Chodź jestem ateistką, takie imprezy mnie cieszą, ludzie się na nich fajnie bawią, i jest mnóstwo radości, tak samo jak na innych imprezach, nie powinno się ludziom zabraniać radości.
OdpowiedzUsuńLubię różne jarmarki a najbardziej bożonarodzeniowe.
OdpowiedzUsuńSpotkalas sw. Jakuba! Masz szczescie :)
OdpowiedzUsuńI znów się dowiedziałam czegoś nowego :)
OdpowiedzUsuńU nas też jest jarmark jakubowy, ale w tym roku to chyba nigdzie nie odbyły się jarmarki. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuń