Witajcie . Kilka dni miałam całkiem intensywnych .W niedzielę pojechałyśmy z starszą siostrą i szwagrem samochodem na cmentarz. Siostra kilka razy umawiała się z nami na nocowanie do domeczku ale nic z tego nie wyszło . Teraz przed cmentarzem bo to ten sam kierunek zajechaliśmy do domeczku .na godzinkę. Siostra chciała zobaczyć co się zmieniło.W poniedziałek był dłuższy spacer bo buszowanko po sklepach . Ostatnio kupiłyśmy zasłonki a teraz firanki . Obi rzeczy z myślą o domeczku nad jeziorkiem a teraz obie wiszą jednak u mnie .W środę to to był dluugi spacer .Poszlyśmy do lasu blisko nacz czyli trzy przystanki autobusem i już byłyśmy w lesie .Sporo się nachodziłyśmy bo najpierw pod sporą górkę a potem z górki na pazurki .Oto pierwszy i jak na razie jedyny prawdziwek. Grzybków niewiele mama nazbierała . nie tylko w lesie byłyśmy bo zerkaliśmy z góry na jeziorko .Podziwiałyśmy łąkę nawroci. . Był odpoczynek na plaży .Ech kiedyś to była fajna łączka a teraz zabetonowali to .Tylko boisko do siatkówki i pomost a miejsca na opalanie mało.na koniec zebrałyśmy całkiem sporo jabłek .Mama zrobi mus i może wino .to był długi space z domu wyszłyśmy o 11 a wróciłyśmy o 15 . Dziś he he mam trochę zakwasów . Ale spacer był super . Nie trzeba daleko jechać by mieć las , jezior i łąkę
Super intensywny spacerek.
OdpowiedzUsuńBasiu aż Ci zazdroszczę,że masz koło siebie takie piękne tereny do spacerów. Sporo zdjęć zrobiłaś a najważniejsze że spacerek udany
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wspaniały spacer, Basiu. Nie ma to jak odpoczynek na łonie natury, prawda? Pozdrowienia przesyłam
OdpowiedzUsuńSuper spacerek zrobiłyście :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńPiękny spacerek :)
OdpowiedzUsuńmiło spędzasz czas
OdpowiedzUsuń