Witajcie . Od poprzedniej soboty w moim województwie zamknięte są między innymi galerie handlowe .Nas to nie obeszło bo i tak mało tam zaglądamy .Jednaj na przekór temu od soboty zaczęłyśmy bardziej buszować po sklepach . W sobotę mama kupiła sobie buty . Wracając miałyśmy taką małą przygodę . Pani motorniczy w tramwaju kazała wyjść jednemu panu . Nie awanturował się ale miał butelkę piwa chyba otwartą więc go wyprosiła .W następne dni było nie tylko buszowanie po sklepach ale i wizyty . W poniedziałek wpadł siostrzeniec i cos tam mamie pomógł. We wtorek wpadła siostrzenica . W środę z siostrzenicą samochodem pojechałyśmy na cmentarz bo to w czwartek taty imieniny . taki stoik Juleczka w pięć minut na cmentarzu zrobiła. Potem jeszcze pojechałyśmy pobuszować po sklepie. W czwartek z mamą troszkę się ruszyłyśmy do sklepu . W piątek wpadł kolejny siostrzeniec cos mi zrobić w komputerku .Tak wiec mimo wiruska były dni wizytowe i sklepowe . Jednak staramy się mało spotykać z ludźmi . Co do siostrzeńców to w tym tygodniu wszyscy siostrzeńcy byli pomocni . Mam ich trzech i jedną siostrzenice . Bo jeszcze ostatni siostrzeniec choć z nami się nie widział to pomógł . Pojechał do domeczku nad jeziorko i obcinał gałęzie bo już duże drzewa tam są .Wiecie jak ta technika poszła do przodu że ja już za nią nie nadążam . W tym ośrodku co mamy domeczek robili nową bramę na piloty aplikacje itp . Siostrzeniec pojechał i był umówiony z Juleczką że jak dojedzie do bramy to da jej znać . Ona będąc w domu w Olsztynie aplikacją otworzyła jemu bramę w ośrodku będącym kilka kilometrów za Olsztynem . Rety ale technika .
technika goni nas z wszystkich stron
OdpowiedzUsuńIntensywny tydzień, Basiu. Uważajcie na wirusa.
OdpowiedzUsuńTo się mocno poruszałaś w tym tygodniu :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń