Kwiecień plecień bo przeplata trochę zimy trochę lata. Wielkanoc spędziłyśmy z mamą same. W lany poniedziałek były plany by pojechać do domeczku nad jeziorko z siostrą i juleczką .Wcześniej jednak pokazali w prognozie pogody że ma być brzydko wiec plan upadł. Dobrze ze w niedziele byłyśmy z mamą na małym spacerku .W poniedziałek nawet gdyby była pogoda plany by nie wyszły bo siostra zaplanowała ten dzień spędzić w szpitalu . Juleczka nic nam nie powiedziała że mama wylądowała w szpitalu by nas nie martwic. Siostra jednak na fejsa wrzuciła zdjęcie wiec się dowiedziałyśmy . Na szczęście to nie sławny wirusek tylko zmęczenie organizmu .Dali kroplówkę zrobili badania i po kilku godzinach już była w domu. Cieszymy się ze to nie wirusek ale martwimy bo musi iść do kardiologa. A zima to nas zaskakuje i co rusz na parę godzin jeszcze nas odwiedza .Straszyli że od wtorku będzie zimno i padać . Na szczęście było znośnie . A tego dnia szłam do okulisty . niestety mimo kropel ciśnienie w oczach trochę za wysokie . Nie ma jak dołożyć mi kropli bo i tak mam sporo . Dobrze że wzrok się nie pogarsza wiec na razie tylko obserwujemy .Wiecie co ja lubię spać Nie pracuje więc śpię długo do 10 rano ale dziś to oczom nie wierzyłam tak dobrze spalam prawie do 11
Przede wszystkim zdrowia życzę i mamie i Tobie. Kwiecień plecień tak już ma raz lato raz zima. Śliczne fotografie.
OdpowiedzUsuńBasiu, u mnie padał śnieg, dziś leje deszcz i jest bardzo zimno. Gdzie ta wiosna?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
No pogoda się zdecydować nie umie, to prawda :) Zdrówka życzę całej Twojej rodzince ! Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńBasiu mama nadzieję, że u Twojej siostry będzie wszystko dobrze i u Ciebie z oczami też. Dużo zdrowia dla Was wszystkich
OdpowiedzUsuń