Witajcie .Miałam kilka intensywniejszych dni . W poniedziałek miałam badanie pole widzenia . Uff ale się wymęczyłam .Musiałam prawie 20 minut być bardzo skupiona i patrzeć w jeden punkt .Potem byłam u usznego czyli protetyk słuchu i przeczyściła mi aparat. We wtorek byłam na poczcie po paczkę. Troszkę ciężka była bo to książki . Idąc na pocztę idzie się alejka gdzie są ławeczki .Wracając troszkę na nich odpoczywałam bo jednak ciężko mi się niosło . jednak jakoś doniosłam . W środę pojechałyśmy do domeczku nad jeziorkiem . Juleczka nas zawiozła . Ona w środy i piątki nie ma studiów więc może coś w te parę godzin zrobić, gdzieś pojechać itp. Do 15 jest wolna bo potem do pracy idzie. Skosiłyśmy trawę .Kwiatki podlane i inne rzeczy zrobione .Z Julią poszłam jeszcze na spacerek nad jeziorko i po 14 pojechałam z nią do domu. Jeszcze podjechałyśmy na łąkę chabrów ale czasu już nie było więc tylko przez okno zrobiłam im zdjęcia .
Łąka chabrów jest zachwycająca, Basiu.
OdpowiedzUsuńPiękna jest ta okolica Twojego domku :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuń