Jest już typowo listopadowo szaro buro deszczowo . do domeczku już nie będziemy jeździć wiec w sobotę z mamą i juleczką tam byłyśmy . Zabrałyśmy rzecz z domku itp . Faktycznie bardzo ponuro już jest . Nie ma co zdjęć robić .Julia zebrała ostatnie malinki i jabłka .Domek już prawie do zimy przygotowany . To był mój ostatni wypad do domeczku przed zimą
Domeczek będzie czekał na Was do wiosny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Basieńko.
U nas pogoda jeszcze w miarę ok. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMalinki o tej porze roku? tylko pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
No faktycznie, malinki jesienią?
OdpowiedzUsuńBasiu, fajnie mieć taki domek. Jest gdzie wracać.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Może buro i ponuro, ale kolory jesieni są piękne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)