Witajcie .Mieszamy tu już sporo lat i mama na balkonie zawsze ma jakieś garnki czy doniczki z ziemią. Jednak dopiero pierwszy raz mieliśmy na balkonie lokatorów.. Wprawdzie mama usiłowała je odganiać ale w końcu zrezygnowała i mieliśmy na balkonie gołąbki .Najpierw trochę były tchórzliwe i jak wchodziło do pokoju to już odlatywały . Potem już się przyzwyczaiły i tylko jeden odlatywał jak mama podeszła do balkony . Drugi to siedział grzecznie na jajkach nawet jak mama weszła na balkon . Tak wiec obserwowałyśmy je i czekałyśmy na młode. A ty buuuuu chyba za zimno było bo jeden był zdechnięty a w drugim wcale się nie rozwinęło . Nie widziałyśmy jak się wykluł pierwszy .Bo akurat mama miała operacje na zaćmę wiec co innego nas interesowało . Gołębie chyba stłukły skorupkę i był już martwy .Przeczytałam w necie ze właśnie mogło być za zimno . Tak wiec nie ma piskaczków . Mama gniazdo wyrzuciła bo już nie chciała gołębi . One jeszcze przez parę dni przylatywały szukając gniazda ale mama je odganiała
Niesamowita historia. U nas dzikie gołębie siedzą na drutach😉A ten jakby oswojony
OdpowiedzUsuńGołębie lubią się gnieździć na balkonach, niestety, strasznie brudzą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Basieńko.
U mnie na poręczy jednego z balkonów tez przesiadują gołąbki cukrówki. Na zimę wszystkie donice i skrzynki są uprzątnięte więc wiosną nie mają założyć gniazd. Muzę przyznać, że brudzą przeokropnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Basiu może i dobrze że ich się pozbyłyście. Brudzą strasznie wiem bo teść ma z gołębiami problem a ja myjąc u niego okna zawsze mam problem żeby doczyścić parapety po tych ptakach !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
"Thank you for nice information
OdpowiedzUsuńPlease visit our website unimuda and uhamka"
A to ci dopiero historia :) Nie lubię gołębi, bo to straszne brudasy :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuń