Witajcie . W sierpniu pisze tylko o wypadach za miasto nad jeziorko. Tak wyszło ze każdego tygodnia jedziemy do domeczku na parę dni . Teraz tez tak było . Juleczka zawiozła nas po pracy we wtorek . We wtorek przyjechałyśmy w burze i deszcz..Na szczęście nie było tak źle . W środę zrobiłyśmy sobie spacerek do lasu . Nawet parę grzybków mama znalazła i z tymi wielkimi he he naszymi ziemiaczkmi ugotowała zupę Byłyśmy krótko bo czwartek czyli dziś o16 już byłyśmy w domu .Pogoda nawet ładna ale ja jutro czyli w piątek idę do okulisty . Tak wiec to był nasz taki krótki pobyt
Fajnie mieć takie miejsce gdzie wraca się zawsze z radością i fajnie jest mieć taką osobę z którą miło spędza się czas. !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i trochę Wam zazdroszczę, że macie takie miejsce !!
Śliczne okolice i fajna odskocznia od miasta :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńZupka z własnoręcznie zebranymi grzybami - mniam.
OdpowiedzUsuńFajne miejsce. Ziemniaczki może i małe, ale jakie smaczne..., a zupka na pewno przepyszna. Pozdrawiam serdecznie Basiu.
OdpowiedzUsuńJak fajnie, że macie z mamą takie cudne miejsce na relaks i wypoczynek. Piękny zakątek. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńFajne miejsce.
OdpowiedzUsuń