Witajcie . przez kilka ostatnich miesięcy częściej z mama odwiedzałyśmy lekarzy. Raz mama lekarze lub badania raz ja . No i razem tez do rodzinnej . Ja dawno nie byłam bo nie było potrzeby a potem był wirusek . Gdy już chciałam iść to nasza lekarka się pochorowała i tylko było będzie za dwa miesiące. będzie za miesiąc . ja nie miałam nic pilnego wiec czekałam . Pani doktor niestety nie wydobrzala więc przestała pracować i trzeba było sobie poszukać inna rodzinną . Tak wiec w końcu byłam po kilku latach u rodzinnej . Badania podstawowe w miedzy czasie robiłam sobie prywatnie lub zlecała mi doktor od tarczycy. Tak więc do lekarki nie szlam z pustymi rękoma tylko z badaniami . Zleciła mi jeszcze badania i skierowała do dermatologa. Prosiłam ją o to bo cos tam miałam na ciele i sprawdzić co to . OOOO pypeć miałam wysoko a ona skrupulatnie zbadała cale ciało czy innych nie mam .Napisała ze to jakiś naczyniak i skierowała na wycieńcie .Byłam wycieli i zszyli i za kilka tygodni na zdjęcie szwów..Na szczęście tylko trochę mnie potem bolało bardziej mnie swędziało jak się goiło .Z mamą się śmiałam ze się trochę pieściłam ze sobą bo starałam się nie nadwyrężać prawej ręki by nie zerwać szwów . Po długim majowym weekendzie wreszcie mi szwy zdjęli ..Jak byłam mała to miałam operacje na podniesienie powiek . Skórę potrzebną wzięli z nogi .Pamiętam ze jak zdejmowali mi szwy to trochę to trwało i nawet trochę bolało . Teraz to było szybko i bezboleśnie bo mało było. Blizna jakaś mi zostanie .
Też musiałabym się w końcu wybrać, ale jak nie jedno dziecko, to drugie choruje, liczyłam, że w maju się uspokoi, a tu już czerwiec ... a wirusy i bakterie nie odpuszczają.
OdpowiedzUsuńOj, też badania muszę zrobić i też się wybieram, i wybieram.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie. Niech się dobrze goi.
Warto właśnie pamiętać o badaniach tego typu. Sporo osób niestety bagatelizuje problem jakichś większych znamion, nie obserwują i nie chodzą na kontrolę do lekarza. A czasem może być z tego problem większy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mozaika Rzeczywistości.
A ja to już u lekarzy powinnam mieć kartę stałego pacjenta:):):)
OdpowiedzUsuńBuziaczki
Małgosia X
Dzielna byłaś :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń