Bardzo ponury zimny deszczowy dzień. Dobrze ze jednak spad deszcz bo ziemia go potrzebowała ale w taki dzień nic się nie che robić . Dzień mimo takiej pogody był całkiem miły i sympatyczny . Żegnaliśmy naszą koordynator wolontariatu Julie bo w ramach wymiany studenckiej jedzie na pół roku do Berlina .Nasza Martynka zrobiła jej pożegnanie niespodziankę .Zkrzykneła nas kto chciał Julkę pożegnać a ją do biura zaprosiła że niby jeszcze jakieś dokumenty podpisać przekazać czy coś tam ma zrobić . Były ciasta życzenia w balonach prezenty . Ja dałam jej koszyczek . Taki malutki kolorowy na drobiazgi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz