Witajcie w ten ponury zimny wieczór . Oto takie sobie koszyk . :Latem został zrobiony na zamówienie . Wtedy jak szukaliśmy kast na nasz festiwal .wszystkie zamówione koszyczki były z pokrywkami . Ja nie bardzo umiałam przyczepiać te pokrywki . Jakoś na wstążeczki sznureczki było to robione .Potem powstały jeszcze tylko dwa z pokrywkami . Wolę robić bez pokrywek . Dziś był brzydki deszczowy dzień . Ech nie lubię takich dni . Choć jesień jak jest ładna to lubię. Ten koszyczek skojarzył mi się troszkę z jesieną bo takie jesienne te brązy
Śliczna praca zapraszam na moje candy
OdpowiedzUsuńBasiu za mało wierzysz w swoje możliwości, karteczki, czy koszyczki wychodzą Ci naprawdę bardzo ładne:)) Serdecznie dziękuję, że jesteś z nami :)))))))))
OdpowiedzUsuńA to dla ocieplenia prawie jesiennej aury :* :* :* :* :* i poprawy nastroju :*
Fantastyczny :)
OdpowiedzUsuńUroczy jest, rzeczywiście w ciepłych, jesiennych kolorach. Pozdrawiam Cię Basiu cieplutko.
OdpowiedzUsuńA ja kochana widzę po tym koszyczku ,że zrobiłaś ogromne postępy w wyplataniu i to się chwali.POzdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBasiumfajny koszyk, troszke marudzisz hehe, nie ma sie co przyczepicfajny jest, kolorki rzeczywiscie jesienne :-)
OdpowiedzUsuńśliczny koszyczek Basiu :) jesień idzie do nas wielkimi krokami niestety
OdpowiedzUsuńsuper koszyczek :)
OdpowiedzUsuńBasiu, z przykrywką jest praktycznie!
OdpowiedzUsuńA u nas piękna pogoda!
Ehh... gratuluję :) z pokrywką to wyzwanie :)
OdpowiedzUsuń