Witajcie . Oto koszyczek pojemniczek z papierowej wikliny zrobiony jeszcze w tamtym roku . jak już nie raz pisałam moje koszyczki są całkiem ekologiczne bo ani nie malowane ani nie lakierowane . A teraz chce wam opowiedzieć zabawna historie byście się pośmiały . Jak co niedzielę byłam z mamą w kościele . Siadamy do ławki i jedna osoba z brzegu nas przepuściła byśmy usiadły . Raptem ta osoba pyta mnie idziesz do komunii. Ooo siostra !!! A to znaczy ze mama widziała ją i w tej ławce usiadła . ja akurat nie szlam do komunii to siostra poszła sama . Po mszy mama jeszcze się modli a my z siostra wyszłyśmy i stanęłyśmy przy wyjściu . Mama do nas podchodzi iiiiii oooooo córka . Mama jej nie poznała bo była zakutana w duży szal czapkę.Siostra tez rzadko chodzi na tą msze co my Mama myślała jakaś małolata Basie zaczepiła.A może to jakaś jej znajoma ??? No ale po mszy Basia tak mnie zostawiła i prawie z obcą osobą poszła ??? Uśmiałyśmy się wszystkie z tej sytuacji . Skoro mama siostry nie poznała to ona będzie bogata ha ha i jeszcze ją odmłodziła .
Świetna historia :) A koszyczek bardzo fajny :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFajniutki jest :)
OdpowiedzUsuńBasiu, śliczny koszyczek. a historia zabawna. :D tak to czasem jest, że jak w zimie się otulimy w czapki i szale to nikt nas nie rozpoznaje. :)
OdpowiedzUsuńMiłego dzionka
Super koszyczek.
OdpowiedzUsuńZabawna anegdotka, ale myślę, że czasem tak bywa. szczególnie wówczas, gdy człowiek nie spodziewa się spotkać kogoś akurat w tym czasie, w tym miejscu :)
Pozdrawiam Alina
Basiu! Koszyczek jest super, A Historyjka Super - Pozdrawiam Cieplutko
OdpowiedzUsuńNo faktycznie bardzo zabawna historyjka :-)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Basiu
Ale fajna historyjka, Basiu. A koszyczek śliczny.
OdpowiedzUsuń