sobota, 19 września 2020

Wypad za miasto

 Witajcie .Tydzień zaczęłam i kończę wypadem za miasto .Dziś pojechałyśmy tam na kilka godzin . Mama robiła w swoim mini ogródka  . Słońce jest już nisko i na trawniku prawie go nie ma. . Zasłaniają go już.  świerki . Choć dziś to prawie wcale słońca nie było .Wracając takie miałyśmy przygody .Gdy już szłyśmy do autobusu skończyła mi się bateria w aparacie słuchowym . Nie miałam przy sobie zapasowej ale i tak w drodze bym jej nie zakładała . szłyśmy wąską ścieżką . Mama potem ja .Za mną jechał rowerzysta i nawet  zadzwonił ale ja tego przecież  nie słyszałam . Dobrze że szlam brzegiem a nie środkiem bo miał miejsce . A tak mógłby mieć do mnie pretensję że nie ustąpiłam . Mama zresztą sama ledwo usłyszała bo tylko raz zadzwonił Czekając na autobus mama stwierdziła że z domeczku nie wzięła  maseczki a za późno by wracać.  Zaczęła kombinować z szmaciana torba by jakoś się zasłonić. Wreszcie spytała jednej pani czy ma zapasową  .UFF miała . Ludzie maja przy sobie po kilka My chyba też tak musimy robić 






6 komentarzy:

  1. Ładny ten Wasz ogrodeczek :) i fajnie, że mozna robić takie wypady.
    Tak to jest z tymi aparatami sluchowymi, moja mama źle go znosi. A pomysł z maseczkami by nosić po 2 jest dobry :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie tak spędzić czas na łonie natury, a z tymi rowerzystami tak jest , rzadko kiedy dzwonią, wiem bo i mnie czasem ktoś wyprzedzi bez uprzedzenia. Maseczki teraz warto mieć zawsze zapasowe.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Chociaż to mini ogródeczek to Twojej Mamie sprawia wiele radości.
    Ja też noszę w woreczku po kilka zapasowych maseczek jednorazowych.
    Miłej niedzieli i nowego tygodnia:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Basiu, takie wypady są cudowne. Ja mam zawsze maseczkę w każdej torebce, tylko po to żeby mandatu nie zapłacić jak trzeba gdzieś wejść:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczny ten mały ogródeczek, Basiu.
    Na rowerzystów trzeba uważać, często jeżdżą poza wszelkimi przepisami.

    OdpowiedzUsuń
  6. hehe, domek z ogródkiem to jest marzenie :-) U nas też trzeba maseczki mieć w pogotowiu. Już się przyzwyczaiłam, ale w plenerze nie trzeba nosić, to nie ma kiedy się przyzwyczajać Rozumiem ten kłopot, uch

    OdpowiedzUsuń