Witajcie Oto kolejny spacerek po mieście. To kilka tygodni temu Jeszcze było ciepło wiec miło sie chodziło
1
Dom KopernikaMimo nazwy Kopernik nie ma nic wspólnego z tym budynkiem, on mu tylko patronuje. Ta secesyjna kamienica znajduje się przy ulicy Partyzantów. Za czasów Prus Wschodnich była to jedna z najbardziej reprezentacyjnych ulic, nazywała się wówczas Bahnhof-Straße (ulica Dworcowa). Ładnie zabudowana i obsadzona różnymi gatunkami szlachetnych drzew, stanowiła wówczas bardzo efektowny fragment eleganckiego świata tamtej epoki. I tak jak kiedyś, tak i dzisiaj, spacerując tą ulicą, nie możemy pozbyć się podobnego wrażenia, a ta budowla z pewnością tylko potwierdza tę opinię.
Budowla została wzniesiona w 1905 roku, mimo że od samego początku swego istnienia łączyła w sobie funkcje biurowe i mieszkalne, ze znaczną przewagą tych pierwszych, zewnętrznie ani trochę nie przypominała surowego pruskiego urzędu. Bardziej dopatrywać się w niej można wzorca dużej kamienicy czynszowej w konwencji stylu francuskiego. Jest to budynek czterokondygnacyjny, na rzucie prostokąta, podpiwniczony, wszystko przykrywa wielopołaciowy dach. Jednak niepowtarzalności temu obiektowi nadaje ceglana fasada z neogotyckim, tynkowanym detalem i wieloboczna wieża o kwadratowej podstawie.
Budynek ten, do roku 1945 jako własność Skarbu Państwa Rzeszy, mieścił w sobie m.in. Krajowy Urząd Finansowy i Urząd Podatkowy oraz Urząd Celny. Nieliczni lokatorzy, którzy tu zamieszkiwali, to głównie wysoko postawione persony olsztyńskiego garnizonu. Ciekawostkę stanowi fakt, że cała posesja od zaplecza sąsiadowała ze starym cmentarzem ewangelickim położonym wzdłuż torów kolejowych. Mimo że już na początku XX wieku nie był używany, to przez długie lata nikt nie podjął decyzji o jego likwidacji. Wśród wielu tam spoczywających swoje miejsce znalazł też Oskar Belian, wieloletni burmistrz i nadburmistrz Olsztyna. Dziś na tym terenie stoi cały szereg współcześnie postawionych garaży i tylko szpaler starych drzew, wytyczający kiedyś aleję cmentarną, świadczy o zapomnianym już przeznaczeniu tego terenu.
Po zakończeniu II wojny światowej cały budynek został przejęty przez Skarb Państwa PRL. Trochę przekorny jest fakt, że ponownie mieściła się tutaj Izba i Urząd Skarbowy. Po 1950 roku kamienicą władały kolejno Wojewódzka Komenda Milicji Obywatelskiej, Wojewódzki Urząd Spraw Wewnętrznych, a w końcu, w czasie zmian ustrojowych, wszystko przeszło pod władanie Komendy Wojewódzkiej Policji. Działał tu również hotel milicyjny, później policyjny. Ta zmienność właścicieli i niedbałość o zajmowane mienie doprowadziły tę piękną kamienicę do ruiny. Los był jednak łaskawy. W 1989 roku obiekt uznano za dobro kultury i wpisano do rejestru zabytków, a 12 lutego 1996 roku cała nieruchomość wraz z sąsiadującymi budynkami gospodarczymi została zakupiona przez Olsztyńskie Stowarzyszenie Mniejszości Niemieckiej. Staraniem nabywcy było przywrócenie dawnego blasku temu obiektowi i dzięki pomocy różnych instytucji, głównie z Niemiec, w latach 1999-2000 dokonano gruntownego remontu.
Obecnie jest to głównie siedziba wspomnianego Stowarzyszenia, i to właśnie ono nadało nazwę kamienicy „Dom Kopernika” (Haus Kopernikus). Kilka pomieszczeń wynajmowanych jest innym instytucjom. Pomimo ponad stuletniej historii budynku nie wiążą się z nim żadne ważne wydarzenia, lecz osoby tu przebywające utrzymują, że ma on swego ducha. Jedni twierdzą, że to duch szorstkiej osobowości dawnych urzędników, inni zaś, że to duch sprzyjający integracji często zwaśnionych na przestrzeni dziejów narodów.
2
Dom Polski
Budynek znajduje się na rogu ulic Partyzantów i 1 Maja, jednym z dwóch głównych traktów łączących dworzec główny z centrum. Jego śnieżnobiała elewacja daje prawo do miana jednego z punktowców Olsztyna. Rzeczywiście zewnętrzny wygląd tego budynku jest imponujący, ale prawda jest taka, że z dawnego Domu Polskiego tylko ta właśnie elewacja jest oryginalna.
Budowla ta powstała na początku XXw. z przeznaczeniem na cele mieszkalne. Był to budynek dwukondygnacyjny, narożny i składający się z dwóch długich skrzydeł. Okna parteru zwieńczone łukiem półkolistym, na wyższych kondygnacjach zastosowano prostokątne okna z bogatymi gzymsami lub ozdobami w kształcie girland. Po wybudowaniu został zakupiony przez Ottona Holzkyego, który otworzył tu hotel o nazwie „Reichshof”. Jednak już w 1912 r. kolejny właściciel, Gustav Preuss , dalej prowadził hotel, ale o nazwie „Centralhotel”. W grudniu 1919 r. został sprzedany polskim organizacjom głównie na cele organizacyjne związane z plebiscytem i stał się siedzibą Warmińskiej Rady Ludowej. Po przegranym plebiscycie aż do 1939 r., czyli wybuchu wojny, pozostawał w rękach Banku Ludowego i dalej pełnił skupiał w sobie polskich organizacji. W swoich wnętrzach mieścił polskie przedszkole i szkołę, Związek Polaków w Niemczech, Hufiec Harcerski Rejonu Wschodniopruskiego, a nawet polski teatr kukiełkowy „Bajka”. Poza tym budynek dalej spełniał swoją pierwotną funkcję, tzn. znajdowały się w nim hotele „International” i „Concordia”.
Już w tamtych czasach, mimo różnych funkcji, przylgnęła do tego budynku nazwa Dom Polski i już zawsze tak był utożsamiany. Po II wojnie, od 1968 r. właścicielem budynku stał się, utworzony w 1963 r., Ośrodek Badań Naukowych im. Wojciecha Kętrzyńskiego.
Na początku lat 70-tych, budynek całkowicie rozebrano. Istnieją dwie wersje tej decyzji: jedna mówi o zagrożeniu zawaleniem, druga ta bardziej prawdopodobna, mówi o planach wybudowaniu na miejscu Domu Polskiego nowoczesnego gmachu, a zła kondycja budowli była tylko pretekstem. Faktem jest, że pod naciskiem i silnej fali protestów środowisk naukowych oraz działaczy plebiscytowych, ówczesne władze partyjne zmuszone były podjąć decyzję o rekonstrukcji tego historycznego budynku. Proces odbudowy odbywał się w latach 1980-82 i uroczyście otwarto go przy okazji obchodów 60-lecia wydarzeń plebiscytowych. Jednak jak wspomniałem wcześniej w stosunku do oryginału zachowana została tylko kształt budynku i elewacja zewnętrzna. Wnętrze przysposobiono już do wymogów współczesnych potrzeb.
Obecnie w Domu Polskim prócz Ośrodka Badań Naukowych, znajduje się również Delegatura Instytutu Pamięci Narodowe, oraz różne inne instytucje publiczne. Do współczesnego wyglądu dodano rzeźbę orła ustawioną centralnie w narożniku, oraz tablicę upamiętniające przeszłe wydarzenia. Mimo, że jest to właściwie replika, warto stanąć na dłuższą chwilę przed tym gmachem, aby nie tylko podziwiać jego walory architektoniczne, ale też by poświęcić tę chwilę tym którzy tworzyli międzywojenną historię tego miejsca
3
Tablica pamiątkowa Jerzego Lanca
Tablica pamiątkowa poświęcona Jerzemu Lanc, autor: Hubert Maciejczyk, data wykonania: 1986 r., lokalizacja: Ośrodek Badań Naukowych im. Wojciecha Kętrzyńskiego w Olsztynie.Urodził się w ewangelickiej rodzinie w miejscowości Kostkowice na Śląsku Cieszyńskim, jako szóste z dwanaściorga dzieci jakie posiadali Jerzy Lanc senior (1864–1927) i jego żona Ewa Lanc z Kowalów (1870–1929). Był żonaty z Anną Ernestyną (ur. 1900), z domu Funda, z którą miał dwóch synów: Bogusława (1929–2002) i Jerzego juniora (ur. 1932), który urodził się już po śmierci ojca.
W 1920 ukończył seminarium nauczycielskie w Cieszynie i zaczął uczyć w Szkole Podstawowej w Rudzicy, w powiecie bielskim. W 1922 został kierownikiem szkoły powszechnej w Szklarce Śląskiej w Wielkopolsce. Do pracy w ówczesnym powiecie odolanowskim namawiał go brat cioteczny Jan Cieńciała, który był tam inspektorem szkolnym[3]. Lanc zaczął prowadzić tam działalność społeczną i kulturalną. Organizował kursy języka polskiego, geografii i historii Polski. W Szklarce założył Kółko Rolnicze, Klub Piłki Nożnej (26 kwietnia 1925), Oddział Przysposobienia Wojskowego i Wychowania Fizycznego oraz Spółkę Rolną (23 lutego 1925)[4].
W lutym 1931 wyjechał do Piasutna w Prusach Wschodnich, gdzie zorganizował jedyną w okresie międzywojennym polską szkołę na Mazurach, która została otwarta 13 kwietnia 1931 jako Polsko-Ewangelicka Szkoła w Piasutnie-Łęgu[1]. Od początku był brutalnie zwalczany przez Niemców (napaści, prowokacje, donosy, oskarżenia)[5].
Jerzy Lanc zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach, znaleziono go martwego we własnym pokoju. Według pierwszej diagnozy postawionej przez niemieckiego lekarza zmarł na zapalenie płuc. Sekcja zwłok wykazała, że zmarł w wyniku zatrucia czadem. Ówczesna opinia polska podejrzewała stronę niemiecką o skryte morderstwo popełnione na Lancu, nauczycielu jedynej polskiej szkoły na Mazurach.
Pogrzeb Jerzego Lanca odbył się 8 marca 1932. Został pochowany na ewangelickim cmentarzu w Szklarce Śląskiej.
Sprawa Lanca była głośna w Polsce lat 30., zwłaszcza po tym jak Melchior Wańkowicz przedstawił jego postać i okoliczności śmierci w książce Na tropach Smętka.
4
Powstanie ulicy Partyzantów (dawniej Bahnhofstrasse, a wcześniej Chausse nach dem Bahnhoff) ściśle łączy się z budową dworca kolejowego w Olsztynie. Wytyczona wzdłuż linii kolejowej stanowiła główną arterię komunikacyjną łączącą centrum miasta z oddanym do użytku w 1871 roku dworcem. Ulica została stosunkowo szybko zabudowana przez przedsiębiorców, którzy po pierwsze lokowali tu swój kapitał, mnożony ogromną koniunkturą mieszkaniową, po drugie sami chcieli zamieszkiwać na nowej ulicy, wśród innych zamożnych przedsiębiorców i trzecie, nowo wytyczona ulica zapewniała doskonałą komunikację i sprzyjała prowadzeniu interesów. Już w 1880 roku ulicę wybrukowano i ułożono chodniki. W 1883 roku oświetlono ją za pomocą lamp olejowych, zastąpionych w 1890 roku oświetleniem gazowym. Doskonała koniunktura mieszkaniowa spowodowana niedostatkiem mieszkań dla tysięcy osiedlających się w mieście neofitów sprawiła, że przeważały tu kamienice czynszowe.
Kamienica pod numerem 16 powstała przed 1890 rokiem. Odnajdujemy ją na planie miasta autorstwa Luckhardta z 1892 roku i Hugona Bonka z 1913 roku.
5ceglany budynek policji Myślałam ze ma jakąś historie ale nie znalazłam
`1 |
2 |
2 |
2 |
3 |
4 |
4 |
5 |
Jeśli kiedyś będę mieć okazję zawitać do Olsztyna, to dzięki Twoim spacerkom nie będę się tam czuła obco, Basiu.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe informacje podałaś Basiu, serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDroga Basiu!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji imienin.
Uwielbiam Twoje posty na których prezentujesz swoje piękne miasto.
Przesyłam moc uścisków:)
Witam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńCudowny wpis, bardzo pięknie pokazane miasto. Czuję się, jakbym tam była :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
Kolejny super spacerek :) Bardzo ładnie jest w Twoim mieście :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuń