Witajcie . Ten tydzień miałam całkiem miły i intensywny . Wiecie bywają tygodnie że nic się nie dzieje nigdzie nie wychodzę a bywa że cały tydzień coś jest .We wtorek byłyśmy z mamą u lekarza a że on w mieście to potem troszkę po sklepach pochodziłyśmy . W czwartek byłam u dentysty i to chyba była najkrótsza wizyta jaką miałam
. Tylko zerknęła i od razu skierowanie do chirurga na wyrwanie. Potem jeszcze miałam spacerek na pocztę . W piątek i sobotę było wizytowo urodzinowo mamy . W piątek była siostra z mężem a w sobotę była siostrzenica .Najbardziej zadowolona jestem z środy . Spotkałam się z Karolinką której nie widziałam rok .Ona przeniosła się do Warszawy i raz na jakiś czas przyjeżdża tu do rodziców .Ja do niej nie trafie wiec to ona do mnie przychodziła . Teraz z dwójką małych dzieci to ciężko się wybrać. Tak więc ja doszłam do miejsca do którego wiem jak trafić. Z tamtą już bliżej do Karoli to ona po mnie wyskoczyła i w końcu się spotkałyśmy u niej . Oj jakie fajne te jej dzieciaczki .U nas w rodzinie nie ma małych dzieci to mili było pobyć z takimi maluchami . Karola wie że ja ziram i wykorzystam różne rzeczy więc mnie czasami obdarowuje Teraz robiła porządki i o mnie pomyślała i dostałam fajne rzeczy .
Super tydzień Basiu, oby takie miłe spotkania spotykały Cię jak najczęściej :)
OdpowiedzUsuńBasiu! Miałaś Wspaniały tydzień, Miło spotkać bliską osobę zwłaszcza gdy dawno się jej nie widziało, Piękne rzeczy dostałaś,Na pewno wnet je wykorzystasz - Pozdrawiam Cieplutko
OdpowiedzUsuńCóż to za intensywny czas. Są właśnie takie dni albo spokój albo gonitwa. :)
OdpowiedzUsuńMiłego tygodnia.
Przydasi nigdy za dużo, tylko gdzie je trzymać :)
OdpowiedzUsuńSpotkania miałaś fajne. Pozdrawiam cieplutko :)
Taki tydzień, to fajna sprawa, spotkania zawsze są fajne :)
OdpowiedzUsuńNa pewno fajnie wykorzystasz te przydasie, Basieńko.
OdpowiedzUsuń