Witajcie . W poniedziałek pojechałam z mamą do domeczku nad jeziorko i wróciłyśmy dopiero w piątek . Był dwu godzinny spacerek po lesie . Już bez dodatkowych atrakcji { żaden garnek z makaronem się nie spalił . Opalając się i odpoczywając obserwowałam chmury .W końcu popluskałam się w jeziorku . Ach jak ja lubię jeziorko. W czwartek przyjechała do nas siostra . Zrobiłyśmy sobie spacer woku ośrodka a wieczorem ogniskowy "gril" . Czyli ognisko w misce a na nim grilowałyśmy "wędziłyśmy" kiełbaski .Tak ciepło było że milo nam, się siedziało przy świecy na dworze . Jak byłyśmy poprzednim razem mama zrobiła kompot . reszta kompotu została i teraz jak byłyśmy to się sfermentował. Ale wiecie jaki pyszny orzeźwiający jest trochę sfermentowany kompot . Zrobiłam też troszkę zdjęc innym napojom . Tak dla ochłody na te upały
Basiu! Cudowny tydzień miałaś, Fajnie spędzaliście sobie ten czas - Pozdrawiam Cieplutko
OdpowiedzUsuńBasiu, śliczne ujęcia, piękne widoki, ognisko szampanek. Pozazdrościć relaxu, ale to dobrze. Odpoczynek dobre towarzystwo się jak najbardziej należy.
OdpowiedzUsuńFajnie jest mieć taki domek nad jeziorem . Ciesze się Basiu, że miło spędziłaś czas .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Basiu, zazdroszczę Wam takiego fajnego miejsca na odpoczynek.
OdpowiedzUsuńBuziaczki.
Świetny wypoczynek masz nad tym jeziorkiem :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńWidać, że miło spędziłyście czas. Piękne widoki, piękne zdjęcia. Te z napojami dla ochłody działają na wyobraźnię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina