W tamtym roku w Łucznicy oprócz innych warsztatów były warsztaty Decoupage .Tak się złożyło że w tamtym roku Miałam już kilka warsztatów Decoupage. Pierwsze to na spotkaniu klubowym dekorowaliśmy tą metodą drewniane jajeczka .Jajka małe a serwatki cienkie ech nie bardzo mi to szlo .Pierwszy raz miałam styczność z tą techniką .Coś tam jednak zrobiłam to pierwsze zdjęcie .Drugie to prace innych osób .Kolejny raz Decoupage robiłam na naszym festiwalu. Nasza jednostka TPG co roku organizuje ogólnopolski festiwal twórczości wszelakiej osób głuchoniewidomych .Pierwsze festiwale to były występy pokazy wystawy naszej twórczości a od dwóch lat są tez różne warsztaty . OO tam to mi się podobało bo robiliśmy na dużych deskach potem poszły w ruch wszelkie miski, kupki, talerzyki .Oprócz serwetek był papier ryżowy i inny papier który się moczyło w wodzie by był cieńszy , Właśnie tym papierem oklejałam moją deskę. Bardzo dajnie mi to szlo bo mokry cienki ale cięższy niż serwetka to łatwiej mi się go przyklejało .Trzecie zdjęcie to właśn9ie moja praca .Kolejne zdjęcia to już Łucznica . tu robiłam serwetkami . Nie bardzo mi się podobało to że tylko serwetki były ale udało mi się jakoś całkiem sprawnie przykleić .Teraz mam taką pomarańczową w ludowe wzory szkatułkę na biżuterie . Reszta zdjęć to prace innych osób. To były ostanie warsztaty jakie ja miałam w Łucznicy .Ciekawe wszytkie były nawet jeśli niewiele się zapamiętało nauczyło to i tak ciekawie było poznawać różne techniki warsztaty .
środa, 19 września 2012
Decoupage
W tamtym roku w Łucznicy oprócz innych warsztatów były warsztaty Decoupage .Tak się złożyło że w tamtym roku Miałam już kilka warsztatów Decoupage. Pierwsze to na spotkaniu klubowym dekorowaliśmy tą metodą drewniane jajeczka .Jajka małe a serwatki cienkie ech nie bardzo mi to szlo .Pierwszy raz miałam styczność z tą techniką .Coś tam jednak zrobiłam to pierwsze zdjęcie .Drugie to prace innych osób .Kolejny raz Decoupage robiłam na naszym festiwalu. Nasza jednostka TPG co roku organizuje ogólnopolski festiwal twórczości wszelakiej osób głuchoniewidomych .Pierwsze festiwale to były występy pokazy wystawy naszej twórczości a od dwóch lat są tez różne warsztaty . OO tam to mi się podobało bo robiliśmy na dużych deskach potem poszły w ruch wszelkie miski, kupki, talerzyki .Oprócz serwetek był papier ryżowy i inny papier który się moczyło w wodzie by był cieńszy , Właśnie tym papierem oklejałam moją deskę. Bardzo dajnie mi to szlo bo mokry cienki ale cięższy niż serwetka to łatwiej mi się go przyklejało .Trzecie zdjęcie to właśn9ie moja praca .Kolejne zdjęcia to już Łucznica . tu robiłam serwetkami . Nie bardzo mi się podobało to że tylko serwetki były ale udało mi się jakoś całkiem sprawnie przykleić .Teraz mam taką pomarańczową w ludowe wzory szkatułkę na biżuterie . Reszta zdjęć to prace innych osób. To były ostanie warsztaty jakie ja miałam w Łucznicy .Ciekawe wszytkie były nawet jeśli niewiele się zapamiętało nauczyło to i tak ciekawie było poznawać różne techniki warsztaty .
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Z Ciebie artystka wielu talentów :)
OdpowiedzUsuń