Witajcie .Dzięki wyzwaniu u Lidzi sporo czytam .Ostatnio zobaczyłam że używam trzech zakładek na raz . Pierwsza zakładka jest w książce która jest od początku lata w domeczku nad jeziorkiem . Czytam ja wtedy gdy już skończyła mi się książka jaką aktualnie ze sobą przywiozłam a jeszcze nad jeziorkiem jesteśmy .Druga jest w książce która przywożę ze sobą do domeczku nad jeziorko .Trzecia jest w książce w domu .W domu czytam książkę i jak jedziemy nad jeziorko to jej nie biorę bo bywa że zostaje mi do przeczytania kilkadziesiąt stron . To by było na jeden dzień . Więc wolę wziąć taka która starczy mi może na cały pobyt .Tak wiec tyle jest u mnie zakładek w użyciu . W zimę będzie tylko jedna bo nie będę jeżdzić nad jeziorko .
A jakie ładne masz te zakładki Basiu :)
OdpowiedzUsuńJa podobnie jak Ty Basiu, czytam kilka książek na raz:))) Nie wyjeżdżam, ale w domu porozkładane książki mam w kilku miejscach i używam. Mam taki dzienny rytuał - powieść główna - tak ją nazwę, troszkę poezji, troszkę religijnej tematyki i jeszcze może coś zawodowo rozwijającego. Najśmieszniejsze jest to, że te książki czytam w różnych miejscach w domu, ale zawsze w tym samym daną tematykę.
OdpowiedzUsuńZakładki uwielbiam i zmieniam często, bo mi się nudzą:)))
Uściski
Basiu, prześliczne zakładki. ja mam manię ich kupowania.
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli:)
Uwielbiam zakładki Basiu i mam ich całkiem sporą kolekcję. Często robię zakładki specjalnie do moich ulubionych książek, do których wracam z przyjemnością. Twoje zakładki bardzo fajne :) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego trzeba mieć więcej niż jedną zakładkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Basieńko, zakładek nigdy za wiele:)
OdpowiedzUsuń