Witajcie . W tym tygodniu również był wypad do domeczku ale krótszy .Jedziemy tam albo w poniedziałek wieczorem tak jak teraz albo we wtorek rano. W poniedziałki mama miała lekarzy a w ten inne sprawy załatwiała. Pobyt był krótki ale z "atrakcjami' W poniedziałek w nocy była ulewa wichura i burza. Przez pól godziny w ośrodku były egipskie ciemności bo dla bezpieczeństwa w czasie burzy w ośrodku wyłączają prąd . Tym razem wichura nas nie ominęła i w ośrodku połamały się drzewa gałęzie . Jedno nawet zahaczyło o jaki domek . Na szczęście nikomu nic się nie stało . W nocy i rano tylko piły chodziły i sprzątali . We wtorek nad jeziorko poszłam wcześniej niż zwykle i baaaaardzo długo się pluskałam całe.......15 minut . Przyszła czarna chmura deszcz i burza . Do domeczku wróciłyśmy zmoknięte . Potem już było raz słońce raz deszczyk Siedziałam wiec i czytałam książkę . W środę już było pięknie ale tak gorąco ze i słonecznie że mama stwierdziła ze nie idziemy nad jezioro bo jest za gorąco . Siedziałam więc w chłodnym cieniu i czytałam Tak więc nie dziwcie się że sporo stron dziennie mi wychodzi .Do domu wróciłyśmy w środę wieczorem bo w czwartek miałam fajne spotkanko .Wysiadając s autobusu już przy domu pasek w torbie ni się rozwalił .Tak więc na koniec wyjazdu taką jeszcze jedną "atrakcję" miałam
piątek, 16 lipca 2021
krótki wypad za miasto
Witajcie . W tym tygodniu również był wypad do domeczku ale krótszy .Jedziemy tam albo w poniedziałek wieczorem tak jak teraz albo we wtorek rano. W poniedziałki mama miała lekarzy a w ten inne sprawy załatwiała. Pobyt był krótki ale z "atrakcjami' W poniedziałek w nocy była ulewa wichura i burza. Przez pól godziny w ośrodku były egipskie ciemności bo dla bezpieczeństwa w czasie burzy w ośrodku wyłączają prąd . Tym razem wichura nas nie ominęła i w ośrodku połamały się drzewa gałęzie . Jedno nawet zahaczyło o jaki domek . Na szczęście nikomu nic się nie stało . W nocy i rano tylko piły chodziły i sprzątali . We wtorek nad jeziorko poszłam wcześniej niż zwykle i baaaaardzo długo się pluskałam całe.......15 minut . Przyszła czarna chmura deszcz i burza . Do domeczku wróciłyśmy zmoknięte . Potem już było raz słońce raz deszczyk Siedziałam wiec i czytałam książkę . W środę już było pięknie ale tak gorąco ze i słonecznie że mama stwierdziła ze nie idziemy nad jezioro bo jest za gorąco . Siedziałam więc w chłodnym cieniu i czytałam Tak więc nie dziwcie się że sporo stron dziennie mi wychodzi .Do domu wróciłyśmy w środę wieczorem bo w czwartek miałam fajne spotkanko .Wysiadając s autobusu już przy domu pasek w torbie ni się rozwalił .Tak więc na koniec wyjazdu taką jeszcze jedną "atrakcję" miałam
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ale jest co wspominać:)
OdpowiedzUsuńNiezłe przygody :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuń