poniedziałek, 31 sierpnia 2020

Kot z sardynką

 Witajcie Izunia zaproponowała fajną zabawę ttp://kicikicitata.blogspot.com/2020/08/zasady-zabawy.html    inspirujemy sie konkretnym zdjęciem Na początek kot z sardynką. Ja  porwałam się z motyka na słońce bo próbowałam  narysować kota węglem . Ooorety kiedy ja ostatni raz rysowałam węglem >??? dawno temu Kilka lat temu od siostrzenicy dostałam taki zestaw do rysowania węglem . Teraz go otworzyłam ale jeszcze nie użyłam .Rysowałam   węglem jaki tez od siostrzenicy dostałam . Oddala mi wtedy kredki ,pastele i węgiel bo już nie używa. Kartka tez z jakiegoś szkicownika . Oto mój kot .Głowa mi nie wyszła . Bałam się ze za bardzo zamaże Tak wiec pierwsze koty za ploty w rysowaniu węglem 















 






11 komentarzy:

  1. A mi się kocio węglem malowany bardzo podoba. Groźną ma minę😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Basiu, świetny kot! Fajnie, że w technice, której jeszcze nie było. Bardzo mi się podoba. Jest już w galerii:) Bardzo dziękuję za udział w zabawie. Zestaw węgli mam podobny, też tej firmy:) Długo mi służy, bo rzadko używam. Chyba odświeżę znajomość. Uściski

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, świetny jest! Fajnie, że się przyłączyłaś do zabawy!
    Ja z węglem też nie za bardzo się lubię, ale zaparłam się, że poćwiczę :). Polecam stronę Pracowni OKO i kursy prowadzone przez pana Tomasza Wełnę, tam jest sporo filmików właśnie z rysowaniem węglem, można się dużo nauczyć. Pisałam o tym ostatnio na moim blogu we wpisie z papugami, jeśli masz ochotę to zajrzyj do mnie, podałam linki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie wyszedł Tobie kot rysowany węglem, choć ma trochę groźną minę ;-).

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny kot ! Trochę udaje groźnego :) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Basiu, kotek jest super.
    Mnie rysowanie węglem kojarzy się z podstawówką, kiedy co roku w okolicach barbórki musieliśmy rysować kopalnię i to węglem właśnie. Nie cierpiałam tego:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Znakomity rysunek Basiu. Kotek chyba nie chce oddać rybki, stąd ta mina. Pięknie Ci wyszło, ja nigdy nie rysowałam węglem.

    OdpowiedzUsuń
  8. Basiu wielekie brawa, że odważyłaś się sięgnąć po węgiel! Ja zawsze okropnie się nim wybrudzę :). Kot bardzo mi się podoba, ma charakter i swój urok :).

    OdpowiedzUsuń
  9. Basiu!
    Ja Cię podziwiam, odważyłaś się sięgnąć po węgiel!
    Brawo!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. E tam, mi się ten kotek podoba.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń