sobota, 30 maja 2020

Wyzwanie czytelnicze

Witajcie . Fajnie buszuje mi sie
po mojej domowej bibloteczce w poszukiwaniu ksiązek na dane literki . W maju Lidia takie oto wymyśliła literki   M Ś P
M Molier Ś  świętoszek P pani??? peruka

Peter Heepp  ś świat w moich dłoniach  P palce
Peter Hepp urodził się w 1961 roku jako głuche dziecko – jedyny niesłyszący w rodzinie. Ma już trzy lata, gdy pewien lekarz przypadkowo odkrywa, że z jego słuchem jest coś nie w porządku. Dopiero w wieku pięciu lat zaczyna brać udział w prywatnych zajęciach logopedycznych.

W szkole, a później w internacie dla dzieci z wadami słuchu poznaje wspólne życie z „towarzyszami niedoli”. Tam uczy się języka migowego, który staje się jego „mową ojczystą”.

Podobnie jak wielu niesłyszących, szuka praktycznego zawodu. Lecz szybko zdaje sobie sprawę, że praca w rzemiośle nie jest wszystkim, na co go stać. Angażuje się w działalność socjalną. Odkrywa swe powołanie, pracując jako opiekun niewidomych i niesłyszących. Mimo kalectwa jest szczęśliwy, mogąc nieść pomoc słabszym i potrzebującym.   


Andre Norton  ś Świat czarownic  P ptaki??Los kraju Estcarp jest zagrożony. Niebezpieczeństwo czyha nań z każdej strony, ale samotny pośród krain kontynentu Estcarp włada niepojętą i przerażająca bronią – magią. Dzięki dziedzictwu starodawnej wiedzy mroczny lud pól, miast i wież Estcarpu ma szansę odeprzeć napór wrogich sił.

Anglia. II wojna światowa. Simon Tregarth, agent tajnych służb wywiadowczych, musi uciekać przed wrogami. Może mu pomóc tylko jeden człowiek. Ale od jego pomocy nie ma odwrotu… Simon decyduje się na krok w nieznane i przenosi się do świata, w którym władzę sprawują czarownice, do świata pochłoniętego wojną, gdzie z pewnością przydadzą się jego umiejętności

Andre Norton  ś Świat czarownic  w półapce  
Zgodnie z przepowiednią każda czarownica, która odda się
mężczyźnie, utraci swoją moc. Mimo to Jealithe decyduje się
na małżeństwo z Simonem Tregarthem. Nowożeńcy wyruszają
na niebezpieczną zamorską misję, ponieważ los kraju
znów jest zagrożony. Czy dzięki dziedzictwu starożytnej
wiedzy Estcarp zdoła odeprzeć najeźdźców?

Andre Norton  ś świat magi czarownic  P piersi  Opowiadania  Tak dawno je czytałam że tylko jedno opowaidanie pamiętałam a resztę to tak jak by nowe czytała 

Andre Norton ś Świt 2250 P paszcza czy pysk ????Świt 2250" jest powieściowym debiutem Andre Norton. Ukazał się on w samym środku ery zimnej wojny. Jego akcja toczy się kilkaset lat po wojnie atomowej, a bohaterem jest młody chłopak, mutant, o zapędach reformatorskich, który nie znajdując zrozumienia 
wśród swoich najbliższych, wyrusza na niebezpieczną wędrówkę przez opustoszałe tereny dawnych Stanów Zjednoczonych.

M   MacCffrey Anne ś śpiew smoków  P   paszcza pysk ??/Menolly, najmłodsza córka Lorda Morskiej Warowni Półkola, Yanusa, jest jedyną i zarazem niezwykle utalentowaną uczennicą starego Harfiarza - Petirona. Po śmierci nauczyciela Menolly wbrew woli ojca przejmuje część obowiązków Harfiarza. Kiedy tylko nadarza się okazja, Yanus odsyła córkę do innej pracy, zabraniając komukolwiek wspominać o jej zdolnościach. Nowy Harfiarz Półkola, Elgion, poznawszy kompozycje nieznanego ucznia Petirona, postanawia go odnaleźć.






czwartek, 28 maja 2020

Proste męskie kartki

Witajcie . Teraz mniej kartek robię bo mniej też potrebuje .Znalazłam zdjęcia starych męskich karteczek których jeszcze nie pokazywałam .Baza z odzysku czyli tył bloku rysunkowego .Dałam geafikę z internetu starych samchodów .Resztki papierów to też z odzysku czyli ciekawe wzrorki z kopert czy gazet.Czas może jednak porobić nowych karteczek na zapas ..!!???

środa, 27 maja 2020

Witajcie .Mało ruchu i mało intensywne dni to czas troszkę się rozruszać . W piątek byłyśmy z mamą na spacerku i w fajnym wielobranżowym sklepie . Mama nawet coś tam makupowała do domu . Po południu wpadła siostra z siostrenicą. Przyniosły nam ciężkie zakupy typu zgrzewka mleka wody itp . Siostrzenica przyniosła mi swoje stare farby i kredki . Ostanio czegoś szukała odkryła ze ma dużo a już nie używa . Zobaczcie jakie stare kredki klasa 5 . Sporo tych kredek czyli  znaczy ze mam zacząć rysować pastelami olejnymi. !!!???Farby część suchych ale część da sie uratować . Powiedziałam by dała wszystko a  ja to przejrzę. Potem jeszcze wpadla druga siostra i siostrzeniec bo mi drukarka padla więc wziąl ją do siebie by naprawić.W sobotę cały dzień byłam z mamą w naszym domeczku nad jeziorkiem .Miało być ładnie a nie było .Mamie taka bez słoneczna pogoda odpowiadała bo w ziemi się bawiła  Ja nie lubie w ziemi się bawić ale coś jej tam pomagałam .Nie bardzo byłam zadowolona że byłysmy do wieczora bo na dworze nie było cierpło a w domeczku jeszcze zimniej brr.Ale poddychałam świerzym powietrzem bez maseczki i troszkę się poruszałam . W poniedziałek zrobiłasm sobie mały spacerek po osiedlu by się troche rozruszać. Oczywiście kika fotek trzeba było zrobić. Mam nadzieje że teraz częściej będę sie więcej ruszać






poniedziałek, 25 maja 2020

łąki farby akrylowe

Witajcie . Jak pewnie zauwarzyłyście teraz więcej maluje. Oto kolejne moje obrazki . Tym razem malowane farbami akrylowymi .Jak już kończe malowac to zostaje mi na palecie trochę wyciśniętej farby . Szkoda mi jej więc na kolejych kartkach paćkam trochę trawy nieba itp . Czasami jednak wychodzi że to zamalowuję a czasami jest tło i tylko domalowuje .





niedziela, 24 maja 2020

Włochate notesy

Kiedyś widzialam filmik jak fajnie ozdobic włóczką  notes . Teraz go nie znalazłam ale coś tam pamiętałam . Może powinnny być dłuższe te frędzle ????Kleiłam cienkim klejem na gorąco ale trochę jednak wyczuwalny jest ten klej  .Może kiedyś jeszcze spróbuje .Oto etapy powstawania . Dwa pierwsze tył nie jest taki jak przód bo nie miałam tyle takiej samej włóczki












piątek, 22 maja 2020

Wiosna

Nareszcie pierwszy raz w tym roku byłam w naszym domeczku . Zrobiło się troszkę cieplej i słoneczniej więc na parę godzin z mamą i siostrzenicą tam  pojechałyśmy . Siostrzenica zawjozła nas samachodem bo bespieczniej . Mamę juź pare razy woziła.Mama raz pojechala autobusami by zobaczyć jak sie jedzie . Mame jeszcze zabrał autobus ale potem były działki i wiecej ludzi to już ich nie zabrał. Wiadomo tylko połowa miejsc siedzących wtedy mogła być. Autobus tam rzadko jedzie więc działkowice zostali na lodzie a do miasta daleko . Nawet pani kierowaca dzwonila gdzieś spytać  co ma robic bo źal jej sie ich robiło . Tak więc  my samochodem przyjechałyśmy . Ach jak cudnie muc poodychać świerzym powietrzem bez maseczki..Siostrzenica  zerwała sporo pokrzywy i bzu dla swojej mamy bo go bardzo lubi. A ja miałam sesje zdjęciową