czwartek, 20 października 2022

Spacerkiem po mieście

 Witajcie . Jak sie mieszka w blokowisku to idąc w starszą część miasta odkrywa się ładne kamienice .No i przy okazji poznaje historie . Oto Kolejny spacerek po moim mieście 

1Willa Fortuna została wybudowana w latach 1900-1901. Od początku przeznaczona była na luksusowe mieszkania. Była i jest to budowla trzykondygnacyjna, z zagospodarowanym poddaszem, dwie szpiczaste wieżyczki stojące na dwóch krańcach dobitnie odznaczały kontury budynku. Ciekawostką jest to, że - tak jak na samym początku, tak i teraz - parter zawsze wykorzystywany był na sklepy, biura, siedziby instytucji. Willa charakteryzuje się bogatą elewacją, gzymsami, piękną robotą kowalską wyeksponowaną na nielicznych balkonach. Na początku XX wieku przed budynkiem postawiona była budka wartownicza, gdyż jednym z ważniejszym najemców był dowódca 37 Brygady Kawalerii olsztyńskiego garnizonu.

Po I wojnie światowej właścicielem kamienicy był Robert Lutz, który prowadził na parterze duży sklep meblowy „Möbelhaus”, był też okres, kiedy budynek ten przekształcił się w typową kamienicą czynszową. Po II wojnie światowej nikt nie dbał o wygląd willi, wprawdzie uniknęła zniszczenia z rąk żołnierzy radzieckich, ale w 1945 roku stała się siedzibą Milicji Obywatelskiej, której funkcjonariusze sprowadzeni zostali z terenów Lubelszczyzny. W późniejszych latach pełniła różne funkcje nieodbiegające charakterem od tych z okresu międzywojennego. Był to zatem biurowiec, sąd okręgowy i apelacyjny, sklepy oraz lokale mieszkalne.

Gmach Banku RzeszyObecna ulica Dąbrowszczaków to dawna niemiecka Kaiserstraße czyli ulica Cesarska, trakt który miał być najbardziej reprezentacyjną częścią miasta. Znajdowały się tu zarówno bogate kamienice mieszczańskie, a także budynki użyteczności publicznej. W latach 1922 – 1923 wybudowano gmach przeznaczony na siedzibę i mieszkania funkcyjne kierownictwa olsztyńskiej placówki Banku Rzeszy, czyli ówczesnego Reichsbanku. Bank ten został założony w Berlinie w 1874 r., jego olsztyńska filia powstała w 1880 r. przekształcając się następnie w oddział. Olsztyński Bank mieścił się w różnych miejscach ale zawsze przy ul. Dąbrowszczaków. Od 1923 r. na stałe zagościł właśnie w tym nowo wybudowanym gmachu.

Sam budynek nie prezentuje może wybitnych wartości architektonicznych czy artystycznych, należy jednak z pewnością do obiektów o solidnych modernistycznych kształtach, które były typowe dla biurowców z lat międzywojennych XX stulecia. Wzniesiono go z czerwonej cegły licowej, dwupiętrowy, przykryty spadzistym dachem z ceramicznej dachówki. W pierwotnym zarysie poddasze oświetlały lukarny w kształcie mansard. Gmach Banku obejmował część biurową z salą manipulacyjną, lokalami służbowymi i skarbcem. Część mieszkalna to pomieszczenia funkcyjne przeznaczone dla dyrektora, głównego księgowego czy też głównego skarbnika. Budynek był wyposażony w instalację wodno – kanalizacyjną, elektryczną, gazową i centralne ogrzewanie oraz windę do transportu pieniędzy.

W 1945 r. część górnych kondygnacji spłonęła podczas działań wojennych, jednakże dobry stan zachowania murów pozwolił na szybką odbudowę i przywrócenie tego miejsca do użytkowania. Przez kolejne lata dalej mieściły się tutaj różne instytucje o charakterze bankowym. W latach 1997 – 1998 dokonano gruntownej modernizacji budowli, zlikwidowano mieszkania zwiększając przez to powierzchnie biurową. Na zewnątrz kamienica nadal zachowała swój indywidualny, charakterystyczny surowy kształt.

Ciekawostką tego miejsca może być wydarzenie z 1961 r., dokonano wówczas napadu. Nie był to typowy rabunkowy napad na bank, gdyż ofiarą padł strażnik bankowy którego postrzelono i zabrano broń palną. Czterech sprawców wkrótce zidentyfikowano i aresztowano.

3Chciałam obfocić budynek ale mi drzewo zasłaniało wiec ładne zdjęcia są z internetu Kamienica oznaczona obecnie numerem 12 została wzniesiona jako obiekt mieszkalno-usługowy na początku XX wieku i, jak większa część dzisiejszej ulicy Dąbrowszczaków, podobnie i ten budynek posiada bardzo charakterystyczne odsunięcie od reszty traktu. Przestrzeń ta znajdująca się pomiędzy kamienicą a chodnikiem zajmował przedogródek, bez którego w tamtych czasach niemożliwe było przyjęcie odbioru technicznego.

Projekt tego miejsca przewidywał przeznaczenie dolnej części na cele usługowe, natomiast piętro to mieszkania czynszowe. W okresie międzywojennym mieściła się tu Izba Handlowo-Rzemieślnicza dla okręgu olsztyńskiego, po wojnie budynek przeszedł na własność Skarbu Państwa.

Kamienica jest budowlą podpiwniczoną, murowaną i nietynkowaną, zbudowaną na planie zbliżonym do litery L. Została wystawiona na niewielkiej skarpie w ciągu zabudowy zachodniej pierzei wspomnianej już ul. Dąbrowszczaków. W roku 1948 budynek gruntownie przebudowano zmieniając we wnętrzach układ ścian działowych i podwyższając go o jeden poziom, dlatego jest to obecnie dom trójkondygnacyjny.

Ta jedna z bardziej reprezentacyjnych kamienic przedwojennego Olsztyna jest dziś siedzibą Prokuratury Okręgowej. Do rejestru zabytków wpisana została w 2004 r.

4 Tu coś tam obfociłam nie byłam pewna czemu to chciałamGdybym przeszła na drugą stronę ulicy i cały budynek to bym wiedziała ze to 

Gmach loży żydowskiejLoża B’nai B’rith lub inaczej Synowie Przymierza jest najstarszą działającą nieprzerwanie organizacją żydowską na świecie, wzoruje się na związkach wolnomularskich. Została utworzona w 1843 r. w Nowym Jorku, pierwsza filia w Polsce powstała w roku 1922 w Krakowie. Ślady tego stowarzyszenia odnajdziemy także w Olsztynie na rogu dawnych ulic Kaiserstrasse i Moltkestrasse, czyli dzisiejszych ulic Mikołaja Kopernika i Michała Kajki. Umiejscowiony tu dość sporych rozmiarów gmach, to właśnie dawna siedziba wspomnianej żydowskiej loży.

Budynek powstał w latach 1924 - 1925 a zaprojektował go Thomas August Feddersen, najprawdopodobniej najwybitniejszy architekt międzywojennego Olsztyna. Warto wspomnieć o takich jego pracach jak: gmach teatru w Olsztynie, kościół i klasztor Franciszkanów czy rozbudowa Szpitala Mariackiego. W jego pracowni powstało wiele koncepcji odnoszących się do budynków użyteczności publicznej i domów mieszkalnych w całym ówczesnym Olsztynie i miastach sąsiednich.

Gmach dawnej loży to budowla wzniesiona w stylu wczesnego modernizmu, piętrowy obiekt wybudowany na planie prostokąta. Bo bokach bryły głównej znajdują się parterowe skrzydła, nakryto je jednospadowym dachem. Głównym zdobieniem elewacji są pilastry kolumnowe oraz półłukowe blendy okienne na parterze, zawierają one symbole dawnej loży żydowskiej czyli zgeometryzowane przestawienia pochodni. Do siedziby wiodą wysokie schody prowadzące do wejścia otoczonego szerokim i otwartym portalem, w części południowej zachowały się ozdobne łukowe okna z dekoracyjnie wygiętymi szprosami.

Cała budowla nosi bardzo wyraźne znamiona twórczości Augusta Feddersena, to znaczy monumentalizm formy oraz proste i geometryczne detale architektoniczne stosowane zazwyczaj jako jeden lub dwa wyraźne akcenty. Te cechy architektoniczne, podobnie jak w przypadku innych jego budynków miały podkreślić jego reprezentacyjną funkcję i znaczenie.

Ciekawostką tego miejsca jest fakt iż w niedalekim sąsiedztwie znajduje się siedziba dawnej loży wolnomularskiej „Kamień nad Łyną”, powszechnie wierzono że oba budynki połączone były podziemnym przejściem. Wiara w ten fakt była tak silna, że w marcu 1933 roku żołnierze SS przeszukali pobliskie ogrody w poszukiwaniu tajemnego przejścia.

5Ulica Michała Kajki znajduje się w połowie drogi prowadzącej z Dworca Głównego w kierunku centrum. Trakt ten istniał już na początku XIX w., zabudowany w większości domami typu willowego, dlatego przy odrobinie wyobraźni urok tego miejsca widoczny jest i w czasach dzisiejszych. Większość budynków na tej ulicy zaprojektowana została przez wybitnego olsztyńskiego architekta Augusta Feddersena, jego autorstwa jest również Szpital Miejski oraz Teatr im. Stefana Jaracza.

W dwudziestoleciu międzywojennym okolice takich ulic jak Dąbrowszczaków, Mickiewicza, Kościuszki czy Kajki, miały mieć charakter reprezentacyjny, dlatego zabudowa tych terenów miała znacznie ciekawszą oprawę niż reszta miasta. Prawie każdy budynek przy opisywanej ulicy ma jakąś swoją własną historię; wystarczy nadmienić o willi nr 8, która po zakończeniu II wojny światowej w latach 1952-1959 była pierwszą siedzibą rozgłośni Radia Olsztyn. Z okazji jubileuszu Radia w 2012 r. umieszczono nawet pamiątkową tabliczkę.

6dom znajdujący się przy ul. Kajki 3, była to bowiem ostatnia siedziba olsztyńskiej loży masońskiej. Loża pod nazwą „Kamień nad Łyną” działała w Olsztynie przez czterdzieści pięć lat. Trzykrotnie zmieniała swoje lokum aby w końcu zagnieździć się we własnym wybudowanym w 1913 r. budynku właśnie pod numerem 3. Po zakończeniu działań wojennych ten piękny obiekt, przypominający swym wyglądem secesyjna kamienicę, pełnił różne funkcje, mieściła się m.in przychodnia chorób płuc a także był to punkt informacyjny Monaru.

W 2008 r. ta mocno już podniszczona budowla stała się prywatną własnością i przeszła gruntowny remont. Dawna siedziba loży "Kamień nad Łyną w 1988 r. wpisana została do rejestru zabytków, i obecnie miejsce to zajmuje bank oraz kilka prywatnych firm.

7

Kamienica JurckschataWybudowana około 1910 roku w stylu secesyjnym kamienica, usytuowana jest w centrum przy ulicy Dąbrowszczaków naprzeciwko wylotu ulicy Michała Kajki. Obecnie figuruje pod numerem 18. W 1914 r. jako właściciela budynku wymienia pracownika kolei będącego kierowcą lokomotywy, Gustava Jurckschata. Po jego śmierci od 1927 r. właścicielką tego miejsca była wdowa po nim, Luisa Jurkschat.

Od początku budynek przeznaczony był pod wynajem, zarówno dla osób prywatnych jak i instytucji. Wiadomo iż znajdowała się tu siedziba Olsztyńskiej Izby Handlowej i Przemysłowej, a jedno z mieszkań zajmował wraz z rodziną jej wieloletni szef Kurt Schauen. Inne lokale zajmowane były przez urzędników, nauczycieli czy lokalnych kupców a także pracowników kolei. Na parterze mieścił się sklep z kawą „Thomas & Garst”.

Kamienica jest budowlą o bryle opartej na planie litery L, częściowo podpiwniczona. Południowe skrzydło pokryto dachem mansardowym, a północne – pulpitowym. W całości tej konstrukcji daje się zauważyć cztery kondygnacje, wliczając w to użytkowane poddasze.

W okresie II wojny światowej kamienica nie doznała znaczących uszkodzeń, a po jej zakończeniu budynek przeszedł na własność Skarbu Państwa urządzając w nim mieszkania kwaterunkowe. W roku 1989 kamienice wpisano do rejestru zabytków, a kilka lat temu gruntownie odrestaurowano. Obecnie tak jak dawniej znajdują się tu pomieszczenia mieszkalne i lokale handlowe

8

Kamienica RautenbergaKamienica znajdująca się na skrzyżowaniu obecnej ul. Dąbrowszczaków i ul. Kajki została zbudowana na parceli zakupionej pod koniec XIX wieku. Teren ten nabył Julius Rautenberg, mistrz szewski i właściciel cegielni. Budynek wzniesiono w latach 1901-1902, umieszczając tu początkowo tylko trzy obszerne mieszkania po jednym na każdej kondygnacji.

Pierwszymi jej mieszkańcami w początkowych latach funkcjonowania byli m.in. rentierka Caroline Frenszkowski, szewc Franz Boczek czy wdowa po pastorze Helen Burdach. W tym też okresie w tym budynku znajdowała się filia biblioteki. Sam Julius Rautenberd zamieszkiwał w sąsiedniej kamienicy oznaczonej numerem 25.

Po I wojnie lista lokatorów uległa zmianie, źródła wymieniają nauczycielkę Hedwig Rautenberg i majora Emila Naβa wraz z żoną. Prócz typowych czynszówek w kamienicy mieściły się także pomieszczenia biurowe, znajdowało się tutaj np. biuro Drezdeńskich Zakładów Turbin Wiatrowych. Na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych przeprowadzono gruntowny remont wymieniając między innymi instalację elektryczną, wprowadzono także nowe podziały piwnic.

Okres ostatniej wojny budowla przeszła bez uszczerbków i tak, jak w przypadku większości kamienic, tak i ten budynek po roku 1945 przeszedł na własność Skarbu Państwa, a znajdujące się w nim obszerne mieszkania podzielono na lokale kwaterunkowe ze wspólną łazienką oraz kuchnią i korytarzem. W latach dziewięćdziesiątych kamienica ponownie uległa znacznym przekształceniom w związku z zaadaptowaniem mieszkania i fragmentu korytarza na sklep spożywczo-przemysłowy. Przebito wówczas drzwi od strony ul. Kajki by ułatwić dostęp do mieszczącego się tam sklepu muzycznego oraz wybudowano schody zewnętrzne prowadzące do zakładu optycznego.

W roku 2009 dofinansowano prace remontowo-konserwatorskie elewacji frontowej. Po tych zabiegach fasada stanowi ciekawy przykład architektury przedwojennego Olsztyna czyniąc ja zarazem jedną z piękniejszych kamienic przy ul. Dąbrowszczaków. Obecnie w budynku znajdują się lokale mieszkalne i lokale użyteczności publicznej.

9Hotel "Dyplomat"Kamienica znajdująca się przy ul. Dąbrowszczaków 28 z pewnością pokazuje jak barwnie wyglądał dawny Allenstein na początku XX wieku, ale chyba przede wszystkim jest przykładem, jak można uratować coś, co mogło po prostu przestać istnieć.

Została ona wybudowana w latach 1895 – 1897 przez Juliusza Rautenberga , bardzo znanego wówczas właściciela cegielni. Chociaż dokumenty z początku XX w. dokładnie wykazują informacje o zasiedleniu kamienicy, to jednak nie ma żadnych przesłanek, iż mieszkał tam sam Rautenberg. W owym czasie był on posiadaczem kilku nieruchomości. W roku 1920 nastąpiła zmiana właścicieli. Źródła podają tylko, że został nim niejaki Reichmann. Wiadomo to stąd, gdyż wtedy wówczas konsul generalny RP w Olsztynie, Henryk Korybut - Woroniecki podpisał kontrakt na wynajem właśnie z wymienionym Reichmannem. Konsulat, który zatrudniał wówczas 12 osób, wynajmował w tej kamienicy sześciopokojowe mieszkanie na parterze i mieścił się tu do 1927 r.

W 1937 r. w książce adresowej ponownie pojawił się nowy właściciel. Był nim znany olsztyński bankier pochodzenia żydowskiego Julius Lewin. Rok później wraz z innymi kupcami został deportowany do Berlina, a następnie zgładzony. Ostatnim posiadaczem tego budynku do 1945 roku był Niemiec, niestety o nieustalonej tożsamości.

Okres II wojny światowej kamienica przetrwała w bardzo dobrej kondycji. Po jej zakończeniu na parterze urządzono restaurację „Smakosz”, której nazwa w latach 70 została zmieniona na „Pod Samowarem”. I chyba ten właśnie szyld wrył się w pamięć mieszkańców, jeśli chodzi o określenie tego miejsca. W późniejszym okresie budynek był nadal użytkowany aż do końca lat 90, jednak nieremontowany popadał w coraz gorszy stan techniczny. Od całkowitej ruiny uratowała go warszawska firma budowlana, która w 1998 r. zakupiła kamienicę i w 2004 r. rozpoczęła prace przeznaczając na obiekt hotelowy wraz z restauracją. W ten sposób Olsztyn zyskał nie tylko czterogwiazdkowy hotel „Dyplomat”, ale jedno z najbardziej prestiżowych miejsc w mieście.

Wpisana do rejestru zabytków już w 1989 r. kamienica to trzykondygnacyjny i w całości podpiwniczony budynek z nieużytkowanym poddaszem. Budowla którą wzniesiono na planie litery L składa się z dwóch brył, części głównej i oficyny. Pierwotnie znajdowała się tu bardzo bogata stolarka okienna, niestety nie udało jej się uratować ale udało się ją zinwentaryzować i odtworzyć na nowo podczas prac remontowych. Nowe ale jakże wiernie odtworzone oblicze dawnej kamienicy Rautenberga a współcześnie hotelu „Dyplomat”, odsłonięte zostało dla wszystkich w 2011 r


10Kamienica Alberta ScholzaEklektyczna kamienica przy dzisiejszej ulicy Warmińskiej 25 wzniesiona została w latach 1900 – 1903 jako typowa czynszówka, jedna z wielu charakterystycznych takich budowli olsztyńskiej architektury początku XX wieku. Dom wybudowano na rzucie zbliżonym do prostokąta jako obiekt dwupiętrowy oraz podpiwniczony, przykryty dwuspadowym i asymetrycznym dachem z mansardami w kondygnacji strychowej.

Kamienica posiada liczne zdobienia elewacji; parter jest boniowany geometrycznym rysunkiem, liczne dekoracyjne opaski okien czy balkony z ażurowymi balustradami z metaloplastyki. Budowniczym i pierwszym właścicielem był znany olsztyński przedsiębiorstwa olsztyński przedsiębiorca budowlany Albert Scholz. W roku 1911 nieruchomość nabyła Adeline Nitsch i władała nią do 1937 roku, w latach 1938 – 1945 była to własność gminy ewangelickiej.

Po II wojnie światowej dom został oddany pod zarząd instytucji zwanej wówczas kwaterunkiem, który dotychczasowe duże mieszkania przerobił na większą liczbę znacznie mniejszych lokali. Szukając elementów wyróżniających to miejsce od innych sobie podobnych należałoby cofnąć się czasowo do okresu międzywojennego, z naciskiem na wspomnienia o mieszkańcach i bywalcach. W kamienicy przede wszystkim zamieszkiwały osoby o średnim statusie społecznym, tacy jak urzędnicy i kupcy, nauczyciele czy lekarz garnizonowy w stopniu kapitana.

Prócz tej typowej grupy zamieszkujących, w pewnych okresach wynajmowały tu mieszkania osoby sławne w ówczesnym Olsztynie. W tym kontekście należałoby wspomnieć o lokalnym działaczu gospodarczym i bankowym Kurcie Schulzu, czy o bardzo znanej wśród olsztyńskiej bohemy malarce Friedzie Strohmberg. Artystka mieszkała w opisywanej kamienicy w latach 1910 – 1927, urządziła tu artystyczne atelier w którym gościła wielu miejscowych intelektualistów i podobnych twórców.

Prace samej Friedy Strohmberg należały do bardzo popularnych w mieście, utrzymane były w stylu niemieckiego i francuskiego późnego impresjonizmu oraz ekspresjonizmu. Prezentowały przeważnie miejscowe motywy, czyli głównie warmińskie krajobrazy oraz ulice i zaułki olsztyńskiej Starówki. Jej obrazami bardzo chętnie dekorowano wówczas mieszczańskie lokale. W roku 1927 malarka poślubiła lekarza dentystę Alberta Jacoby i wyjechała z nim do Berlina, skąd jako Żydzi w roku 1936 emigrowali do Belgii. W 1940 roku w obawie przed hitlerowcami usiłowali przedostać się do Francji, niestety podczas ucieczki w nieznanych okolicznościach obydwoje stracili życie. W Muzeum Warmii i Mazur nadal możemy podziwiać jej prace, w 1987 roku kamienicę w której zamieszkiwała wpisano do rejestru zabytków


O rety rety trzeba było na dwa posty rozlorzyć a to był jeden spacerek  Tak wiem ze nie czytacie wszystkiego ale wstawiam by sama mieć i wiedzieć cos o tych budynkach 

1








2

3







4





5





6

7

8



9





10






4 komentarze:

  1. Fajnie jest mieszkać w takim mieście z historią jest gdzie pochodzić. Niestety moje miasto jest stosunkowo młode i nie ma takiej historii. Fajnie Cię widzieć taką zadowoloną.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, że masz takie miejsca, Basiu. Bo u mnie w zasadzie tylko blokowiska.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie odnowione te kamienice :) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. W Twoim mieście jest wiele pięknych kamienic wartych zobaczenia.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń