Witajcie . Oto taki zielony koszyczek dla sąsiadki .Sąsiadka jest krawcową i czasami do niej chodzimy by coś przerobić.Wiadomo blisko i niedrogo weźmie lub w cale jeśli jakiś drobiazg.A teraz odpowiedz na pytanie czemu nie maluje rurek . Nie maluje rurek bo podobają mi się takie gazetowe . Chcę by były ekologiczne bez dodatku farby i lakieru .
Takie naturalne sama gazeta .:Lubie się bawić kolorami z gazet .
Basiu, gdyby został zorganizowany konkurs na największą ilość koszyczków, na pewno byś ją wygrała. Kolor zielony jest piękny, szczególnie w ten pochmurny dzień dodaje nadziei. Niemalowane gazety mają w sobie dużo uroku. Pozdrawiam serdecznie! Kasia
OdpowiedzUsuńSuper zielony koszyczek :) Lubię wszystkie Twoje koszyczki :)
OdpowiedzUsuńBasiu zielony koszyczek jest śliczny bo to kolor nadziei:)
OdpowiedzUsuńI takie naturalne są najpiekniejsze:)
OdpowiedzUsuńWiesz Basiu, Twoje koszyczki są coraz ładniejsze! Ja też często robię z niemalowanych rurek. Jak się odpowiednio posegreguje rurki kolorami to wychodzą całkiem fajne i bardzo oryginalne efekty. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDoszłaś już do perfekcji z tymi koszyczkami :)
OdpowiedzUsuńWitaj Basiu
OdpowiedzUsuńBardzo zgrabny koszyczek .
Pozdrawiam serdecznie.
Koszyczki Twoje zachwycają mnie- świetnie dobrane kolorystycznie. Podziwiam cierpliwość w zwijaniu papieru Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚliczny koszyczek. Krawcowa na pewno zadowolona.
OdpowiedzUsuńPiękny! Musze sie nauczyć tych splotów, bo efekt jest niesamowity. Rozgoszczę sie u Ciebie, a w wolnym czasie zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńsylwia-handmade.blogspot.com/
Basiu bardzo się cieszę że nie malujesz rurek, są takie naturalne - myślę nawet że to to taki Twój własny styl :)
OdpowiedzUsuń