czwartek, 22 czerwca 2017

Spacer i wizyty

Witajcie . Niespodziewanie ten tydzień mam całkiem  intensywny . W poniedziałek bladym świtem zadzwoniła ciocia że przyjedzie do nas  na parę godzin.Kuzynka miała jakieś szkolenie to razem razem przyjechały Posiedziały pogadałyśmy miło czas minął .We wtorek  robiłam mamie kilka  kartek  bo ją olśniło że potrzebuje . Ostatecznie wzięła tylko jedną. W środę rano byłyśmy  u fryzjera  . Ja potem poszłam na pocztę a mama jeszcze  u fryzjera została . Gdy obie już  byłyśmy w domu zadzwonił domofon . okazało się że to mój chrzestny przyjechał do lekarza i bez uprzedzenia nas odwiedził.  wieczorem jeszcze siostra do mnie przyszła. A dziś skoro miałam za mało atrakcji  to telefon mi si.e zepsuł .Szłam dziś na spotkanko spacerek to  zależało mi na telefonie . pobiegłam więc do siostrzeńca do pracy by mi poradził coś . Siostrzeniec naprawił i mogłam spokojnie iść na miły spacerek z kijkami . Pogoda dopisała i przyjemnie było .Ciekawe  jakie "atrakcje " jeszcze  mnie  zaskoczą w tym tygodniu bo w sobotę mamy spotkanko klubowe




6 komentarzy:

  1. Zwykle jest tak, że jaki poniedziałek, taki cały tydzień ;) Nigdy nie jest za dużo spotkań i spacerów. Pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Basiu, "atrakcje" muszą być, inaczej byłoby nudno.
    Buziaczki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Basiu! Naprawdę miałaś intensywny tydzień , Ale przynajmniej na nudę nie możesz narzekać, Bo zawsze się coś u Ciebie dzieje - Pozdrawiam Cię Gorąco

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale miałas odwiedzin... nieźle :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Faktycznie intensywnie spędzasz czas :) Też muszę "odkurzyć" moje kijki - haha :) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzeczywiście intensywnie. U mnie też się sporo dzieje i już mam powoli dość.

    OdpowiedzUsuń