Znaczenie tego dnia polega na tym, iż misie, zgodnie z pradawnymi tradycjami symbolizujące duszę i istotę Ziemi, śladem uśpionych zimową porą sił natury, ukryte w swoich jamach, w tym dniu bądź obracają się na drugi bok, znacząc tym przełom zimowego czasu, bądź wyłażą ze swych kryjówek, sprawdzając, czy długo jeszcze muszą spać. W tym roku niedźwiedź wylazł z jamy, co zwiastuje niechybny koniec zimy.
Można go spotkać na przykład w okolicach Przemyśla. Nie śpi już od jakiegoś czasu i wzbudza wielką sympatię okolicznych mieszkańców, którzy dokarmiają go jabłkami z miodem i tłustym mięsiwem. Obecność niedźwiedzia cieszy mnie niezmiernie. Jak mówił Ghost Dog, grany przez znakomitego Foresta Whitakera w filmie o tym samym tytule, w dawnych kulturach niedźwiedź był równy człowiekowi. Dzisiaj brakuje tych pięknych zwierząt. Niepotrzebny jest ten paniczny lęk, jaki podsycają media, strasząc nas nimi. Ostatecznie być zjedzonym przez misia to nie taka znów straszna śmierć, bowiem - jak znów podają prastare wierzenia - jest to najlepsza ze śmierci, zapewniająca od razu astralny transport do jakiejś pięknej duchowej krainy.
Trudno zrozumieć czemu niedźwiedź czyli miś to symbol łagodności i dobroci ale tak jest i już:)
OdpowiedzUsuńNie chciałabym się z nim spotkać oko w oko:)
OdpowiedzUsuń