wtorek, 2 kwietnia 2013

Koszyk

Dawno nie pokazywałam   żadnych koszyczków . Oto  kolejny zaległy  . Lubie bawić się kolorami z gazet .  Czasami sama  wzór   kolejność wymyślam a czasami   dla mnie samej jest  niespodzianką co wyjdzie . Wczoraj opisywałam prima aprilis a  sama w wielka sobotę sobie zrobiłam psikusa i się uśmiałam .Wstałam porobiłam  co się rano robi  i nakładam  aparat słuchowy ooo rety gdzie on , Niema go na zwykłym miejscu . W panikę  wpadam  aaa wieczorem się kąpałam . Może  w łazience . Nie tam go niema . Mama ode mnie coś chce  jaj jej odpowiadam  i coś tam jeszcze się pyta  . Raptem zaraz zaraz  skoro dobrze mamę słyszę to znaczy ze go mam  w uchu . Ha ha ha   ale zemnie pan Hilary co szukał okulary .To już taka rutynka dla mnie ze   nie czuje  go w uchu  nie pamiętam czy go biorę . Tak się uśmiałam ze  opowiedziałam   to rodzince   przy śniadanku świątecznym .

9 komentarzy:

  1. Ja kiedyś tak szukałam ołówka,a wsadziałam go za ucho haha.Masz rację to się kojarzy z Hilarym co zgubił okulary.Pozdrawiam poświątecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niezły psikus:) Śliczny koszyczek:) Dziękuje za piękną karteczkę, ale mi miłą niespodziankę sprawiłaś:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma to jak samemu sobie zrobić kawał :P
    Fajny koszyczek :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Najważniejsze Basiu, że się znalazł! Koszyczek uroczy, serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. sama sobie zrobiłaś psikusa :) fajny koszyczek :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też mam problemy z szukaniem:))
    ...a koszyczek zgłoś na wyzwanie do Szuflady:))..jest uroczy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny koszyczek :) Fajna historia z tym aparatem he he pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. ładny koszyczek:)Czasem można sobie samemu psikusa wykręcić:)

    OdpowiedzUsuń
  9. fajny koszyczek-ja też dopiero niedawno zaczęłam je robić super zabawa i bardzo wciąga-pozdrawiam cię serdecznie

    OdpowiedzUsuń