poniedziałek, 9 marca 2015

Wycieczka do Warszawy

Witajcie . Jak wspominałam w sobotę byłam na wycieczce w Warszawie .Ostatni raz  ale tylko na chwilkę bo przejazdem  na warsztaty do Łucznicy  byłam w Warszawie 2011 roku . Jakieś dwa trzy lata wcześniej Też byłam na warsztatach w Łucznicy ale wtedy mieliśmy wycieczkę do Warszawy do Muzeum Powstania Warszawskiego i do Łazienek .Czemu  tak wspominam ile razy byłam w stolicy ? Ponieważ  daaaawno daaaawno temu baaaardzo często i dłuugo  byłam w Warszawie .W Warszawie chodziłam  po prostu do szkoły dla dzieci niedowidzących . No dobrze wróćmy do wycieczki .Pierwszym punktem wycieczki było zwiedzanie stadionu narodowego .Na Stadion wchodziliśmy bramą  zachowaną jeszcze ze starego  stadionu X lecia .Stadiom morze pełnić wiele funkcji bo oprócz szatni piłkarskich , ich pryszniców czy odnowy biologicznej jest miedzy innymi kaplica . Kaplica jest wielo wyznaniowa czyli  nie ma konkretnych symboli religijnych .Każdy może ją  sam  odpowiedznio zaaranżować do swojego nabożeństwa..Jest też sala dla vipów w której  jak  są imprezy to mogą przy barku posiedzieć i coś zjeść . Sala ogromna  i może pomieścić  dwa tysiące ludzi . Można ją wynająć na konferencje czy  imprezy firmowe .Na płycie  boiska   nie weszliśmy bo akurat rozmontowywali lodowisko jakie tam było .Po obiedzie pojechaliśmy na chwilę na
stare miasto . Weszłam na starówkę i zaczęłam"piszczeć "oj jak dawno tu nie byłam jejku .Prawie się wzruszyłam .Zastanawiałam się kiedy ostatnio tam byłam . Myślałam ze jak byłam w szkole czyli hm jakieś trzydzieści lat temu Jednak przypomniałam sobie ze kiedyś  byłam z Mamą  oj to też było dawno bo rok 1992.Ostatnim punktem wycieczki było Centrum Nauki Kopernik .Bardzo fajne tam było . Ciekawe rzeczy  można było zobaczyć , zrobić .Podzielone jest to na różne działy. Muzyka i tam była  miedzy innymi grająca harfa bez srtun  . Dział wodny czyli rózne  turbiny .Dział logicznego logicznego myślenia . Oj nie da się wszystko opisać i zwiedzić na raz . Nie wszytko zdążyliśmy zobacchwil ezyć, dotknąć wypróbawać .Bardzo  fajna ciekawa  i troszkę dla mnie sentymentalna była ta wycieczka . Bardzo się cieszę ze pojechałam . Raczej nie jeżdżę już na wycieczki . Tym razem się skusiłam bo mieliśmy swój busik co wszędzie nas zawiózł .















9 komentarzy:

  1. Basieńko, wycieczka na pewno udana :) Zrobiło się cieplej i chętnie wychodzi się poza mury naszych domów. Cieszę się, że tyle atrakcji na Ciebie czekało :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Warszawka... To moje rodzinne miasto, ale dawno już tam nie byłam. Centrum nauki Kopernik i stadionu narodowego nie widziałam, a tyle podróżuję, zwiedzam. Tych atrakcji nie było podczas mojej ostatniej wizyty w stolicy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale super wycieczka :) Ja nie pamiętam kiedy byłam ostatnio w Warszawie, pewnie baaardzo dawno temu - haha :) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja w Warszawie byłam albo w przelocie albo 2-3 godziny więc ani razu nic nie zwiedziłam :) Muszę się kiedyś wybrać. A u Ciebie Basiu widać wielka radość z wycieczki na twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja już ze stolicy wracam. To był taki króciutki wypad po dobre, a nawet bardzo dobre wiadomości, dzięki którym do Warszawy będę jeździć już tylko turystycznie, a wcześniej tam studiowałam i leczyłam się.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak ja Ci Basiu zazdroszczę! W Warszawie byłam tylko 2 i to na wycieczkach z uczniami, więc takie zwiedzanie-pilnowanie. Ale chętnie bym się tam wybrała, tak na spokojnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Znów Basieńko sobie poużywałaś, ja w Warszawie byłam tylko raz na weekend i to jeszcze na wystawie więc cały dzień spędziłam w magazynach. Dobrze że chociaż nocleg był w hostelu na starówce, to widziałam zamek królewski i kolumnę Zygmunta :) Fajną miałas wycieczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zazdroszczę, ja jeszcze w stolicy nigdy nie byłam, wstyd się przyznać ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Basieńka pogodynka super zdjęcie mega.

    OdpowiedzUsuń