U rodzinki były urodzinki siostrzeńca oraz imieninki naszej mamy
.Pogoda rano było straszna padał deszcz i burza była .Nie myślałam ze się tak pięknie rozpogodzi. Słonecznie i ciepło się zrobiło Siedzieliśmy sobie w ogrodzie przy grilu . .Patrzyłam po rozrośniętych iglakach i myślałam jak ten czas leci. Bywa że nie odczuwa się jak
on szybko mija tylko właśnie
patrząc jak rosną dzieci i drzewa widać jak ten czas leci .Szybko szybko mija czasem ten czas dlatego dobrze jest się zatrzymać popatrzeć na przyrodę na świat natury.Cieszyć się doceniać drobne radości miłe chwile w gronie rodzinnym .Ten koszyczek na zdjęciu to zrobiłam go z papierowej wikliny .Siostrzeniec dostał go wypełnionego cukierkami
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz