poniedziałek, 20 sierpnia 2012

łąka

Wracając ze spacerku z nad Skandy wracałyśmy łąką. Trudno to  było właściwe nazwać łąką  jakieś pole zarośnięte ale  kwiaty zioła rosły . .Skojarzyło mi się to z obrazkiem jaki kiedyś namalowałam .Obrazek malowałam do wiersza  głuchoniewidomej poetki Krysi łagowskiej z Warszawy.Oto ten wiersz


MALOWANE  SŁOWAMI

Malowane słowami,
ulotnymi jak motyle,
zagubione jak opadłe płatki kwiatów wśród traw
które będziesz mogła zawsze przywołać
pamięcią skrytą pod powiekami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz