niedziela, 14 lipca 2013

kolejny zwykły koszyczek i pewna historia

Oto  zwykły  koszyczek jakich sporo zrobiłam tylko  kolory się zmieniają.  By  nie było  nudno dziś  opowiem pewną  zabawna  historie . Przypomniała mi się ona bo znajoma ostatnio przyszła u mnie coś wydrukować bo niema drukarki .Moja siostrzenica   odrabiała lekcje hmmmm baardzo   późno  skończyła  Odrabiała na  komputerze a potem to miała wydrukować. Okazało się że w domu nie może tego zrobić . Postanowiła  zrobić to u nas  . Miała klucz do naszego domy wiec o 6 rano przyszła. Nie uprzedzała nas bo jak skończyła pisać o 1 w nocy to my już spałyśmy . Rano wstaje no u mnie to jest  10   godzina tak długo sobie śpię i mama do mnie mówi   wiesz   wydawało mi się że ktoś  rano  wychodził od nas z  mieszkania  że ktoś zamykał drzwi . Czyżby tak było słychać jak sąsiedzi wychodzą czy co . Nawet sprawdzałam czy  nas w nocy nie okradli no ale wszytko jest a ja bym sobie  dała rękę uciąć że ktoś  te drzwi zamykał. Męczyło to  mameę męczyło . Po lekcjach przyszła do nas Julia czyli siostrzenica i mówi  a ja u was byłam o 6 rano . My uff to znaczy  ze to mamie się  jednak nie przesłyszało . Julka mówi ze tak cicho starała się bała się że  drukarka obudzi bo jak wszędzie cicho to wydawało jej się że bardzo głośno chodzi . Mama jednak  usłyszała dopiero jak wychodziła . Dobrze że jednak powiedziała nam że była bo by mamę to dręczyło .

6 komentarzy:

  1. Bardzo śmieszna historyjka, ale mimo wszystko trzeba się mieć na baczności bo przecież różne rzeczy się zdarzają zwłaszcza nocą:) pozdrawiam wakacyjnie i dziękuję za miłe słowa komentarza:]

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za komentarz pod moim czekoladownikiem, jednak bardzo przepraszam ale przez przypadek go usunęłam :( byłabym szczęśliwa gdyby znów się tam pojawił:) Dołączam do grona obserwatorów i z pewnością będę zaglądać tu częściej:)
    A koszyczek jest bardzo ładny i zawsze podziwiam dzieła z papierowej wikliny, bo ja niestety jeszcze nie próbowałam ;) Pozdrawiam gorąco i zapraszam do siebie na blog;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Basiu, trafiłam przypadkiem po nazwie Twojego bloga. Ja też jestem Basia i zapraszam Cię na 5porroku.blogspot.com
    Pozdrawiam cieplutko i zostaję u Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta historyjka świadczy o tym, że macie z mamą mocny, zdrowy sen. Na szczęście wszystko się wyjaśniło. Koszyczek jest uroczy. Pozdrawiam Cię Basiu serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze podziwiałam koszyki w WTZ u mnie w mieście, Twój też jest świetny!

    niezła historia! dobrze że się wyjaśniło bo inaczej mama pewnie nie spalaby kolejnej nocy w ogole ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Basiu ale mocno śpicie ,dobrze że wszystko się wyjaśniło .A koszyczek jest piękny:)Pozdrowionka:)

    OdpowiedzUsuń