Dawno temu napąćałam coś takiego .Leżał on i leżał aż postanowiłam go trochę poprawić .Trochę go poprawiłam .Ciut lepiej wygląda ale już dalej nie będę kombinować.
Pierwsza wersja też nie była zła- obie zresztą mają swój niepowtarzalny klimat. A swoją drogą- ja nie poprawiam, bowiem takie prototypy oddają naszą kondycję uczuciową ;) Pozdrawiam
Fajniej wygląda poprawiony :)
OdpowiedzUsuńA mnie się ta pierwsza wersja też podoba :)
OdpowiedzUsuńIdealnie wyczułaś ile trzeba go poprawić :)
OdpowiedzUsuńPierwsza wersja też nie była zła- obie zresztą mają swój niepowtarzalny klimat. A swoją drogą- ja nie poprawiam, bowiem takie prototypy oddają naszą kondycję uczuciową ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj Basiu.
OdpowiedzUsuńPoprawiony ma głębię i o to Ci chyba chodziło.
Pozdrawiam serdecznie:))
Zmiana na plus ;)
OdpowiedzUsuńGdy próbuję poprawiać, wychodzi gorzej niż było. Tobie wyszło pięknie przed i po.
OdpowiedzUsuńFajny, kwiecisty
OdpowiedzUsuń