Witajcie W piątek byłam u usznej czyli u protetyk słuchu . Mam nowy aparat i ciągle coś nie tak jest poprawia mi dźwięki .Niby okej no dobra przyzwyczaję się ale to nie to . Byłam w sklepie i mi nie pasowało moje słyszenie . Teraz jak byłam coś mi tam zmieniła i jak byłam w tym samym sklepie to ooooo super fajne słyszę . Dobrze wyszło ze w tym samym sklepie to miałam porównanie wcześniej i teraz . Mówię do mamy o odzyskałam słuch . Taka radość że lepiej w aparaciku słyszę .Oj nie dobrze jest źle słyszeć.A taką śmieszną sytuacje miałam z nowym aparatem . Każdy aparat jak się kończy bateria wydaje jakiś dźwięk . Siedzę sobie przy komputerku coś mi buczy ale tak jak by klakson w samochodzie . Za oknem blisko są zaparkowane samochody to sobie myślę o ktoś na kogoś trąbi że przyjechał i czeka na niego . Po jakim czasie znowu . Ooo co jest jeszcze ten ktoś nie poszedł do tego samochodu ze on go klaksonem pogania .Raptem nic nie słyszę o bateria padła . A czyli to nie był klakson tylko mój aparat.
Fajne masz przygody, ale życzę Ci, żebyś jednak słyszała dobrze w nowym aparaciku :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńBasieńko, czyli w Twoim nowym aparaciku jest klakson, hi hi:)
OdpowiedzUsuńSuper, ze teraz dobrze słyszysz.
Buziaki.
Cieszę się Basiu, że dobrze słyszysz, takie niby małe rzeczy, a ile dają radości i siły. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuń