poniedziałek, 10 września 2012

Słoneczny dzień



Piękna pogoda  aż  szkoda w domu siedzieć . W  domu troszkę ogarnięte po małym remoncie wiec mogłyśmy się trochę  z niego ruszyć .Pojechałyśmy  więc do  naszego  domku nad jeziorkiem. Tam błogie lenistwo  mnie wzieło czyli  zbieranie  witaminki D  ze słoneczka i ładowanie baterii  na zimowe  ponure dni.  Jednym słowem opalałam się nawet nie  musiałam  trawy kosić bo nam sąsiad skosił . Poszłyśmy na chwilkę  nad  jeziorko  . Tam spotkałyśmy pana  łabędzia a może to była  pani łabędzica  kto to wie ?. Nie wiem jak je   się rozróżnia . Były też  kaczki. Kto wie czy  dziwaczki ?Nie widziałam by  robiły  piesze   wycieczki  ,raczej he he  trzymały  się " rzeczki ". Tak milo na  powietrzu minął   mi dzień .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz