poniedziałek, 3 września 2012

Wiklina








Prawidłowo  powinno  brzmieć warsztaty wikliniarskie  ale właśnie  w Łucznicy nazywaliśmy to porostu  wiklina. Zawsze te  warsztaty są . Ja nie bardzo lubiłam je  bo ciężko mi się  witkami robiło  . Uczyliśmy sieę pleść  trzema witkami . Zawsze zapominałam jak pleść ale  Pan  Adam  nasz instruktor był  bardzo cierpliwy  i wszystkim pokazywał co i jak . Pokazał nam kiedyś zdjęcia  jakie niesamowite  rzeczy  robi z wikliny  oraz  jak  wygląda  rosnąca  wiklina . my najczęściej robiliśmy koszyki ale też  na butelki  jak kto zdarzył czy jakieś drobiazgi  liście kwiatki itp. tak nie  lubiłam  wikliny  a teraz uwielbiam  papierową wiklinę .Dwa pierwsze  zdjęcia to dekoracje w warsztacie  wikliny  trzecie to  robię denko a reszta to już nasze wyroby zrobione na warsztatach .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz