poniedziałek, 22 maja 2017

Poniedziałki z muszlami Winniczek

Ślimak winniczek (Helix pomatia) jest największym ślimakiem mającym skorupę w Polsce. Muszla jest jasnobrązowa, często z ciemniejszymi pasami. Jest jadalnym ślimakiem. Polska jest jednym z głównych eksporterów tego gatunku ślimaka. Winniczki jada się we Francji, Włoszech i Hiszpanii. Jest szkodnikiem w winnicach i ogrodach.Jesienią winniczki wykopują dołek lub zakopują się w ściółce. Skorupę, w której chowają się na zimę zamykają tak zwaną epifragmą. Wiosną odrzucają wieczko.Winniczki żywią się zielonymi częściami roślin. Żerują głównie nocą, ale także podczas deszczowych i pochmurnych dni.Kopulację poprzedza dwugodzinna gra miłosna, podczas której ślimaki dotykają się delikatnie czułkami, po czym w stopę lub bok ma miejsce wbicie strzałki miłosnej. Akt wymiany spermatoforów trwa kilka minut. Jaja w kolorze białym w liczbie około 50 wielkości grochu w czerwcu lub lipcu winniczki składają do jamy wykopanej w ziemi nogą, którą po złożeniu jaj zakopują. Młode winniczki wylęgają się po 3-4 tygodniach. Dojrzałość płciową osiągają w 4 roku życia.
Podczas snu zimowego serce winniczka uderza jeden raz na minutę.
Winniczek jest największym polskim ślimakiem oskorupionym.
Ślimaki są hodowane do celów spożywczych.Dzień Ślimaka. Święto to przywędrowało do nas z Wielkiej Brytanii w 2004 r.  Ślimaki cieszą się coraz większą popularnością,  przypisuje się im właściwości afrodyzjaków.
 ślimaki mają swój dzień i obchodzimy goi 24 maja. Część z nas pewnie niechętnie przyjmie to święto, ale część pewnie się ucieszy, ponieważ są ślimaki, których nie lubimy, ale są też takie, które bardzo lubimy.
Ślimaki takie jak m.in. pomrów, czyli ślimak, który nie nosi domku na grzbiecie, to ślimaki szczególnie nie lubiane przez ogrodników, bo zjadają nam rośliny na ogrodowych grządkach, czy kwiaty na rabatkach, a to zawsze złości.
Ale są też inne ślimaki, które Polacy - a przede wszystkim Francuzi - lubią i to lubią coraz bardziej, szczególnie te z Polski. To np. winniczki (Helix pomatia), czyli największe lądowe ślimaki występujące w Polsce. Coraz więcej osób dostrzega ich walory smakowe. Może ślimaki powrócą powszechnie na polskie stoły?
Być może niewiele osób o tym wie, ale w Polsce istniała kiedyś tradycja spożywania ślimaków. Przepisy na potrawy ze ślimaków można znaleźć już w pierwszej polskiej książce kucharskiej z końca XVII wieku.
Ta pierwsza polska książka kucharska z 1682 r. zawierała bowiem więcej przepisów na potrawy ze ślimaków niż na dania z wieprzowiny.
A oto jeden z przepisów z Compendium Ferculorum, czyli zbiorze przepisów wydanym w 1682 r., : "Masz rozumieć o ślimakach, że tak całkiem, jako i siekane, mogą być w jeden sposób gotowane. Ślimaki wstaw, odwarz, wybierz z skorupek, skorupki same ochędoż wodą i solą, przewarz odebrane ślimaki w garnuszku, pietruszki drobno i cebule przydawszy włóż w ślimaki lubo siekane, lubo całkiem. Przewarz, przylej kapłoniego rosołu, masła płokanego, pieprzu, kwiatu. Przywarz, a nałożywszy w skorupki, daj."
Ślimaki można podawać np. gotowane, pieczone, duszone, smażone, mielone, marynowane, albo jako pasztet. 100 gramów ślimaka to około 80 kalorii.
Polska wyrasta na coraz  większego producenta i eksportera ślimaków, które uważane są za smaczne i ekologiczne i jest już głównym eksporterem winniczka na Zachód. Większość ślimaków z Polski trafia na eksport do Europy Zachodniej i zajadają się nimi głównie Francuzi i Włosi.
Można je także znaleźć w polskich sklepach, a polski konsument sięga po ślimaki coraz częściej. Polacy coraz częściej podróżują i poznają nowe kuchnie i po powrocie do kraju sięgają po smaki poznane gdzie indziej.  Dodatkowo wzrost świadomości Polaków i coraz większe zainteresowanie zdrową żywnością, czy moda na zdrowy styl życia i diety, przyciąga uwagę do ślimaków, które są produktem o bardzo atrakcyjnych walorach odżywczych.

5 komentarzy:

  1. Skorupki(muszelki) ładne, ale za ślimaki dziękuję :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię podziwiać muszelki, ale ślimaka nigdy bym nie spróbowała.
    Buziaczki, Basiu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tez za ślimaka podziękuję, pozachwycam się tylko muszelkami :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Basiu! Muszelki są wspaniałe , Ale ślimaków bym nie zjadła - Pozdrawiam Cię Cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  5. Czyli jutro mamy Dzień Ślimaka :-) Postaram się z tej okazji nie rozdeptać się żadnego "golaska" w drodze do pracy, bo czasami sporo ich wychodzi na chodnik.

    OdpowiedzUsuń